3 listopada miała miejsce rozprawa kończąca w pierwszej instancji proces w sprawie karnej dotyczącej znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami na fermie lisów w Durzynie pod Krotoszynem. Sąd wydał wyrok skazujący żonę właściciela fermy, która miała zajmować się zwierzętami, na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Pracownik, który zabijał lisy bez uprawnień i umiejętności, otrzymał karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Jednakże piekło, jakie przeżywały zwierzęta na tej fermie, nie pozwala na radość z tej decyzji sądu.

Fot: Andrew Skowron

Ferma z koszmaru

2 lata temu aktywiści Otwartych Klatek i krotoszyńskiego oddziału Towarzystwa Ochrony Zwierząt, po otrzymaniu zgłoszenia o lisach biegających wokół fermy w Durzynie, przeprowadzili tam interwencję. To, co zobaczyli na miejscu, było szokujące. Ferma nie była przez nikogo pilnowana, w klatkach żywe lisy przebywały razem ze zmarłymi towarzyszami, zwłoki były częściowo zjedzone przez inne lisy. Wiele zwierząt próbowało się uwolnić, wygryzając drewniane elementy klatek, przez co miały połamane zęby. Duża część zwierząt zmarła z wygłodzenia lub była w stanie agonalnym. Lisy, którym udało się wydostać z zamknięcia, poszukiwały pożywienia w odchodach. W klatkach rozłożono 130 ciał lisów, które zostały zabite przez porażenie prądem. W toku postępowania na jaw wyszło, że pracownik, który miał uśmiercać zwierzęta, nie posiadał do tego uprawnień i dzień wcześniej czerpał wiedzę z internetu. Sama ferma przez wiele lat działała nielegalnie – jej właścicielom nie udało się dokonać rejestracji.

Fot: Andrew Skowron

Wyrok w sprawie fermy pod Krotoszynem nie oddaje rozmiaru cierpienia, na które zostały skazane przebywające tam zwierzęta, gdzie głód, kanibalizm, choroby i śmierć były na porządku dziennym. Ta sprawa wyraźnie pokazuje, że organy państwa nie są w stanie odpowiednio reagować na zaniedbania i okrutne traktowanie zwierząt na fermach futrzarskich i jedynym sposobem na zakończenie tego jest wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro w Polsce

Fot: Andrew Skowron

Szansą na to jest Europejska Inicjatywa Obywatelska Fur Free Europe, która ma na celu wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro i handlu futrami na terenie całej Unii Europejskiej. Podpisz petycję i spraw, aby żadne zwierzę nie musiało żyć w warunkach takich, jak ferma w Durzynie! https://europabezfuter.pl/