Grem – nowohucki tekściarz-wokalista, członek zespołów reggae i rap, m.in. WOOFpaq, Shoom i G3R. Wegetarianin od paru lat.

 

grem

Fot. Marcin Gałęziowski

Co cię skłoniło do przejścia na wegetarianizm?

Sumienie, znajomi wegetarianie i prosta prawda, że skoro sam nie jestem zdolny do zabijania zwierząt, nie powinienem ich jeść. Przyznam, że przez długi czas byłem ignorantem, jeśli chodzi o to, skąd się bierze mięso – brzmi to głupio i pewnie takie jest, ale chwilę zajęło mi nabranie świadomości. Później, z powodu przyzwyczajenia i wygody, opierałem się przed zmianą diety, ale wreszcie mogę się nazwać aspirującym wegetarianinem. Aspirującym, bo niestety nadal zdarzy mi się zjeść rzeczy, których przygotowania nie jestem pewien. Na pewno nie zamierzam wrócić do jedzenia mięsa, a planuję też w końcu przejść na weganizm. Ale to jeszcze długa droga.

Ciągle śmieszą mnie historie znajomych wegetarian i wegan pracujących na budowach, którzy muszą tłumaczyć majstrowi i kolegom, co jedzą i czemu tak. Jak ty, wegetarianin, odnalazłeś się w zmaskulinizowanym środowisku macho raperów krakowskiej Nowej Huty?:)

Fot. Joanna Konik

Fot. Joanna Konik

Na szczęście nie jestem zdany na jedzenie cudzych kanapek, więc nie mam z tym problemu. I chyba nikt nie zagląda do mojego talerza, a ja sam nie staram się nawracać ludzi, z którymi jestem na stopie “zawodowej”. Ale jeśli ktoś jest skory do rozmowy na takie tematy, chętnie go uświadamiam, na ile potrafię. Wśród raperów wegetarianizm rzeczywiście nie jest popularny, ale wiem, że kilku kolegów z lokalnej sceny odżywia się podobnie jak ja. Całkiem dobrze jest z tym na scenie reggae – i to globalnej.

Czy po zmianie diety zmieniła się twoja muzyka?:)

Nie sądzę; może i nie jem już zwierząt, ale słabi rywale są stale w niebezpieczeństwie. 😀

Ola

14.05.2014