W ubiegłym roku Mike Moser zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa British Fur Trade Association. Dziś krytycznie wypowiada się o branży i apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o poparcie zakazu hodowli zwierząt na futra i zakończenie tej okrutnej praktyki.

W liście skierowanym do polskiego prezydenta Moser tłumaczy swoją decyzję:

Na początku 2019 roku wyłącznie z własnej woli odszedłem z tej branży, ponieważ nie mogłem już dłużej usprawiedliwiać niedopuszczalnych problemów związanych z dobrostanem zwierząt na fermach futrzarskich. Stało się dla mnie jasne, że podczas gdy zarówno nauka o dobrostanie zwierząt, jak i opinia publiczna poszły naprzód, przemysł futrzarski utknął w przeszłości.

Mike Moser, były szef związku futrzarskiego w UK, zwraca się do Prezydenta RP

Dotychczas przedstawiciele branży kwestionowali wszelkie argumenty krytyczne podejmujące problem okrucieństwa wpisanego w hodowlę zwierząt na futra. Bez względu na wyniki publikowanych raportów i śledztw utrzymywali, że hodowcy dbają o zwierzęta, a na fermach zapewniane są najwyższe standardy dobrostanowe. Głos Mosera stanowi ważny wyłom w tej narracji:

W czasie mojej pracy w tej branży odwiedzałem fermy futrzarskie w krajach na całym świecie, w tym w Polsce. Cokolwiek by nie mówili przedstawiciele przemysłu futrzarskiego, warunki życia tych zwierząt są straszne.

W polskim sejmie projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zyskał zdecydowane poparcie 356 głosów. Jutro, tj. 8 października, Komisja Ustawodawcza w Senacie będzie kontynuować prace nad nowelizacją. Do tej pory oficjalnego stanowiska wobec nowelizacji i zakazu hodowli zwierząt na futra nie zajął jednak prezydent Andrzej Duda, choć w 2015 roku w liście do przyjaciół zwierząt deklarował:

Jako Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej nie podpiszę żadnej ustawy, która pogarszałaby los zwierząt i podpiszę każdą ustawę, która ten los poprawi.

Billboard w Warszawie na ulicy Chmielnej

Liczymy, że Andrzej Duda podejmie właściwą decyzję i poprze tę ważną ustawę, która może uratować miliony zwierząt rocznie. Oczekują tego nie tylko obrońcy zwierząt od lat zaangażowani w kampanię na rzecz zakazu, ale zdecydowana większość Polek i Polaków – także mieszkańcy wsi, którzy nie godzą się na utożsamianie branży futrzarskiej z rolnictwem.  

Poniżej publikujemy pełną treść listu Mike’a Mosera do prezydenta Andrzeja Dudy: