Sprzedawcy żywych karpi powołują się na mit mówiący, że karpie oddychają przez skórę, dlatego siatki z wkładkami są wystarczającym sposobem transportu. Badania naukowe wskazują jednak, że wymiana tlenowa przez skórę nie jest wystarczająca – a zatem karp w siatce po prostu się dusi.
Wytyczne Głównego Inspektoratu Weterynarii
Karpie zwykle sprzedaje się w plastikowych siatkach z minimalną ilością wody i w ten sposób są transportowane do domów konsumentów. Zgodnie z Wytycznymi o postępowaniu z żywymi rybami będącymi przedmiotem sprzedaży detalicznej wydanymi przez Główny Inspektorat Weterynarii 13/12/2017 zalecane jest także transportowanie żywych ryb w ożebrowanych lub perforowanych pojemnikach umieszczonych w niezawiązanej siatce foliowej, co ma umożliwiać wymianę gazową przez skórę.
Na jakich podstawach opierają się te wytyczne?
Jak wskazuje w swojej analizie prof. Andrzej Elżanowski, współautorzy prac, na których opierają się wytyczne, to Zbigniew Szczepański i Andrzej Lirski, odpowiednio: prezes Towarzystwa Promocji Ryb oraz jego współzałożyciel. Głównym autorem jest zaś dr Henryk Białowąs, a jedna z jego publikacji (2011) powstała we współpracy z Towarzystwem Promocji Ryb. Ponadto artykuły te opublikowano w czasopismach o niskiej randze i wiarygodności naukowej.
W swojej analizie prof. Elżanowski podważa także metodę przeprowadzonych badań – w badaniach, których celem było zmierzenie zmiany poziomu hormonów stresu po przetrzymaniu ryby w plastikowej siatce, nie uwzględniono wpływu samego wyławiania i przekładania jako czynnika stresogennego.
W innym badaniu, w którym sprawdzano wpływ ożebrowania umieszczonego między karpiem a siatką, zmieniono także warunki temperaturowe w basenie z karpiami (na bardziej optymalne, przez co mniej stresujące). Poza tym sam autor badania stwierdza, że różnica w podniesieniu się poziomu stresu między siatką z ożebrowaniem i bez jest niewielka. W rzeczywistości różnica ta nie była istotna statystycznie, a od czasu ostatniej publikacji (2011) nie powstały inne badania, które miałyby na celu zweryfikowanie tych wyników.
Co mówi na ten temat nauka?
Badania naukowe jasno wskazują, że przetrzymywanie karpi bez wody powoduje drastyczne podwyższenie poziomu hormonów stresu, a także inne zmiany fizjologiczne, takie jak obrzęk komórkowy mózgu. Możliwość przeżycia karpia przez krótki czas w warunkach ograniczonego dostępu do tlenu nie świadczy więc o tym, że nie ma to wpływu na jego organizm i nie powoduje stresu i cierpienia.
Wymiana gazowa przez skórę także okazuje się mitem, ponieważ skóra jest organem energochłonnym i nie ma badań, które wskazywałyby na to, że taki sposób wymiany jest w stanie zapewnić energię do funkcjonowania innych organów. Według badaczy Kirsch i Nonnotte (1977) skóra karpi nie może służyć do dostarczania tlenu innym organom niż ona sama, zatem fakt zachodzenia wymiany gazowej przez skórę nie ma żadnego wpływu na to, że karpie przetrzymywane bez wody duszą się i cierpią.
Transport karpi bez wody to znęcanie się!
Podsumowując, prace naukowe, na których oparte są Wytyczne Głównego Inspektoratu Weterynarii, nie mogą zostać uznane za rzetelne. W związku z tym wytyczne te nie powinny stanowić podstawy i uzasadnienia do transportowania karpi bez wody.
– Sąd Najwyższy orzekł, że fakt, iż karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi. – mówi Karolina Kuszlewicz, prawniczka i autorka bloga “W imieniu zwierząt” – Również samo utrzymywanie karpia w nienaturalnej pozycji ciała, w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt. Takie traktowanie karpi można więc uznać za znęcanie się nad zwierzętami i zgłaszać naruszenie prawa na policję. Jeżeli chcesz pomóc nam zakonczyć sprzedaż żywych ryb w sklepach – już teraz podpisz naszą petycję.
Źródła:
Elżanowski A., Sprzedaż żywych ryb do spożycia jest niehumanitarna
Kirsch R., Nonnotte G., Cutaneous respiration in three freshwater teleosts. Resp. Physiol. 1977, 29, 339–354.