5 lutego odbyło się pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Posłanka Małgorzata Tracz przedstawiła projekt ustawy. Głos zabrała również reprezentacja Otwartych Klatek i Fundacji Viva!, a także mieszkańcy wsi, naukowcy i posłanki. Pojawili się też hodowcy, którzy dwukrotnie zakłócili posiedzenie.
Historyczny dzień dla zwierząt
Poniedziałkowe posiedzenie było przełomowe w walce o zakaz hodowli zwierząt na futro. W ostatnich latach było kilka prób wprowadzenia zakazu, jednak w przeszłości propozycje zmian legislacyjnych były znacznie szersze i obejmowały też inne aspekty i wyzwania związane z ochroną zwierząt w Polsce. Tym razem uwaga była skupiona wyłącznie na zwierzętach hodowanych na futro.
Autorką projektu ustawy jest posłanka Zielonych Małgorzata Tracz. Główne założenia projektu to:
- 5-letni okres przejściowy
- odszkodowania dla hodowców
- odprawy dla pracowników ferm.
Po raz pierwszy złożyła swój projekt do laski marszałkowskiej już w 2022 roku, jednak nigdy nie otrzymał on numeru druku i trafił do sejmowej zamrażarki. Już niedługo, po wielu miesiącach pracy nad aktualizacją uzasadnienia i konsultacjach społecznych, projekt zostanie złożony ponownie. Wspólnie z Fundacją Viva! współpracowaliśmy z posłanką Tracz przy pisaniu uzasadnienia.
Posiedzenie rozpoczęło się od przedstawienia głównych założeń projektu oraz argumentów za wprowadzeniem zakazu. Reprezentując Otwarte Klatki głos zabrały Bogna Wiltowska, nasza Dyrektorka ds. Śledztw i Interwencji, oraz radczyni prawna Angelika Kimbort. Bogna i Angelika opowiedziały o udokumentowanym na przestrzeni lat cierpieniu zwierząt na fermach futrzarskich oraz powiązanych z nim sprawami o znęcanie się nad zwierzętami. Głos zabrali również Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!, i Mikołaj Jastrzębski z kampanii Antyfutro. W posiedzeniu wzięli też udział m.in. Bartosz Zając z Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym, Jarosław Urbański z Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych (autor licznych opracowań na temat przemysłu futrzarskiego), a także posłanki Katarzyna Piekarska, Dorota Olko i Dorota Łoboda oraz przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa. Zdalnie dołączył Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.
Ministerstwo Rolnictwa pod wrażeniem projektu ustawy
Po przedstawieniu założeń projektu o komentarz został poproszony Wojciech Wojtyra, Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zaczął od pogratulowania wszystkim, którzy pracowali przy uzasadnieniu projektu bardzo dobrze wykonanej pracy i stwierdził, że Ministerstwo było pod dużym wrażeniem. Przyznał też, że Ministerstwo Rolnictwa nie jest w stanie wyłapać wszystkich nieprawidłowości na fermach futrzarskich oraz zadeklarował, że resort traktuje kwestię dobrostanu zwierząt bardzo poważnie i zgłosi swoje uwagi do projektu.
Prawie połowa ferm norek w Polsce jest pusta
Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski przedstawił m.in. aktualne dane co do skali utylizacji ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego przez przemysł futrzarski oraz liczbę działających ferm. Okazuje się, że w styczniu 2024 roku w Polsce było:
- 282 fermy norek objętych nadzorem Głównego Lekarza Weterynarii, w tym 157 ferm z obsadą zwierząt (czyli takich, na której były zwierzęta), i 125 ferm bez obsady (pustych);
- 48 ferm lisów z obsadą zwierząt, 35 ferm pustych;
- 14 ferm jenotów z obsadą zwierząt, 4 puste.
Do tego jest jeszcze 81 ferm szynszyli z obsadą zwierząt, 10 pustych. Warto jednak zaznaczyć, że poszczególne gatunki zwierząt są liczone oddzielnie – czyli np. ferma, na której znajdują się zarówno norki, jak i lisy i jenoty, będzie zapisana w rejestrze trzykrotnie. Zwłaszcza w przypadku lisów i jenotów trzymanie zwierząt tych gatunków na jednej fermie jest dość powszechne. W praktyce ferm może być więc jeszcze mniej.
Hodowcy zakłócili przebieg posiedzenia – i to dwukrotnie
Przedstawiciele hodowców zwierząt futerkowych otrzymali zaproszenie do udziału w posiedzeniu kilka tygodni przed wydarzeniem. Nie potwierdzili jednak swojej obecności w spotkaniu, a zamiast tego zorganizowali posiedzenie wspólnie z posłem Jarosławem Sachajko, które miało miejsce w tym samym czasie, w tym samym budynku Sejmu. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia, kilku hodowców weszło jednak na salę, zakłócając posiedzenie. Chociaż prowadząca Małgorzata Tracz obiecała im oddać głos po zakończeniu części poświęconej omówieniu projektu, hodowcy przerwali prezentację i zaczęli krzyczeć i obrażać uczestników posiedzenia, po czym wzburzeni opuścili salę.
Po pewnym czasie hodowcy wrócili, tym razem w większym gronie. Głos ponownie zabrał Szczepan Wójcik. Wypowiedział się też Daniel Żurek z Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych, powiązany również z kapitałem holenderskim. Oskarżył aktywistów o wypuszczanie zwierząt w klatek, poproszony jednak kilkukrotnie o podanie konkretnej nazwy organizacji, która w jego przekonaniu wypuszcza zwierzęta, nie potrafił odpowiedzieć.
Media o zakazie hodowli zwierząt na futra
Posiedzenie przyciągnęło uwagę mediów. Po spotkaniu posłanka Tracz była gościnią programu Debata Dnia prowadzonego przez Agnieszkę Gozdyrę na Polsat News, gdzie została skonfrontowana z Ewą Zajączkowską-Hernik, rzeczniczką prasową Konfederacji, powiązaną rodzinnie z przemysłem futrzarskim. Materiał o projekcie ustawy pojawił się także w wieczornym wydaniu Faktów na TVN.
Publikacje na temat prac nad zakazem pojawiły się również na Zielonej Interii, poznańskiej Wyborczej, Next Gazeta.pl, OKO.press i w radiowej Jedynce.
Coraz bliżej zakazu hodowli zwierząt na futro
Pierwszy krok w walce o zakaz hodowli zwierząt na futro w tej kadencji Sejmu został zrobiony. Głęboko wierzymy, że w tej kadencji Sejmu uda się wreszcie odesłać fermy futrzarskie do historii, a Polska dołączy do 20 krajów w Europie z zakazem hodowli zwierząt na futra.
Transmisja wideo z posiedzenia dostępna jest na stronie Sejmu pod tym linkiem.
Włącz się działania na rzecz zakazu futer
Dołącz do historycznego momentu walki o lisy i norki:
Podpisz deklarację działania!