Choć z jednej strony lis wydaje się być nam tak dobrze znany, to jego status jest wciąż niejasny. Lisy uważane są za pasożyty, roznosicieli wścieklizny, którzy pod osłoną nocy atakują kurniki. Kilkanaście dźwięków, jakie wydają lisy, jest nam tak nieznanych, że większość ludzi nie przypisuje ich lisom (czasem lisy wydają nawet odgłosy przypominające dźwięki z kurnika, a ich zdolności wokalne mają zakres pięciu oktaw!). Żyją gdzieś niedaleko nas, często nawet na obrzeżach dużych miast, ale jednak nie są częścią naszego świata tak jak psy, koty, konie. Tymczasem jest wiele przesłanek wskazujących, że o mały włos to właśnie lisy, a nie psy pochodzące od wilków, byłyby naszymi pupilami.
Lis najlepszym przyjacielem człowieka? Na to wskazują wykopaliska w Jordanii, gdzie zespół naukowców z Uniwersytetu Cambridge odkrył grobowiec sprzed 16500 lat, w którym oprócz zmarłej osoby znaleziono również szczątki lisa. Wskazuje to na możliwość bliskiej relacji z lisem i próby jego udomowienia. Najstarsze ślady relacji człowiek – pies pochodzą z podobnego grobowca, jednak młodszego o 4 tysiące lat. Ostatecznie jednak to psy okazały się łatwiejsze do udomowienia.
Jednak pomysł udomowienia lisa powrócił w czasach współczesnych. W latach 50-tych sowiecki naukowiec Dmitri Belyaev rozpoczął długi eksperyment genetyczny na lisach srebrzystych. Lisy były dobierane głównie pod względem łagodności. W wyniku doboru odpowiednich osobników udało się wyhodować lisy, które nie tylko były coraz bardziej udomowione i przyjazne w stosunku do człowieka, ale zmieniały się również ich cechy fizyczne (pojawiły się np. opadające uszy, zmieniło się umaszczenie). W ciągu kilkudziesięciu lat udało się wyhodować lisy, które pod wieloma względami przypominały psy. Na wielu zdjęciach widać jak Belyaev siedzi otoczony łaszącymi się do niego lisami. Lisy pochodzące z tej syberyjskiej hodowli można kupić dziś jako zwierzęta domowe.
Większość ludzi wzięłaby młodego lisa za psie szczenię. Jednak podobieństwo lisów do psów nie wystarczyło, żeby oszczędzić im cierpień w warunkach hodowlanych. W Polsce kilkaset tysięcy lisów hodowanych jest na fermach futrzarskich, gdzie metalowa krata jest ich jedynym podłożem, a na powierzchni kilku metrów kwadratowych żyje czasem 4-5 lisów. Unia Europejska zdecydowała się na całkowity zakaz importu futra pochodzącego od psów. Teraz musimy zadbać o poprawę losu ich lisich kuzynów. A o mały włos to lisy byłyby najlepszymi przyjaciółmi człowieka…
Paweł Rawicki
26.08.2014