Zapadł kolejny wyrok w związku z niehumanitarnym traktowaniem karpi. Zarzuty usłyszało dwóch mężczyzn, którzy zabijali i patroszyli nieogłuszone ryby, rzucali nimi i przetrzymywali stłoczone w pojemnikach w brudnej, zakrwawionej wodzie.

Przerażające sceny na Rynku Bałuckim w Łodzi

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2018 roku, łódzcy aktywiści Fundacji Viva byli świadkami okrutnego traktowania ryb. Ze zbiornika były one wyławiane durszlakiem, po czym wrzucano je do skrzynek bez wody i tam przetrzymywano do czasu ważenia i uboju. Karpie, które spadły na płyty chodnikowe podczas ważenia, podnoszone były za pokrywy skrzelowe i wrzucane z powrotem do skrzynek. Jeden z oskarżonych dodatkowo zabijał ryby nieogłuszone lub nieskutecznie ogłuszone za pomocą tłuczka do mięsa z tasakiem, co narażało karpie na uszkodzenia mechaniczne okolic głowy, w tym oczu oraz było powodem ogromnego bólu i cierpienia tych ryb. 

fot. Andrew Skowron

Karpiom nie zapewniono odpowiedniego dobrostanu –  ich warunki życia były przerażające. 

Stłoczone ryby były przetrzymywane w zbiornikach o zdecydowanie za małej pojemności , co uniemożliwiało im swobodne poruszanie i było powodem uszkodzeń skóry i oczu.  Karpie były w złej kondycji, skupiały się przy powierzchni, co jest charakterystyczne dla braku dostatecznego natleniania wody. W warunkach niedotlenienia zwiększa się ilość dwutlenku węgla, co prowadzi do bólu i cierpienia, a w konsekwencji do ogromnego stresu, śnięcia a nawet śmierci. Również stosowana przez sprzedającego metoda ogłuszania nie pozbawiała ryb świadomości, nadal ruszały się i wyrywały. Uśmiercanie też nie było przeprowadzane prawidłowo, nie przecinano rdzenia kręgowego.

Nie ma zgody Wymiaru Sprawiedliwości i społeczeństwa na zadawanie cierpień zwierzętom. Sprawcy przestępstw na zwierzętach nie będą bezkarni.

Sprzedawcy skupieni jedynie na możliwości szybkiego zarobku zapomnieli, że ich ofiary to nie przedmioty, ale żywe istoty.

Jeden ze sprawców – Marcin L. został uznany za winnego znęcania się nad karpiami ze szczególnym okrucieństwem, a ponadto: prowadzenia uboju bez spełnienia wymagań weterynaryjnych i zgłoszenia działalności nadzorowanej, nieodpowiednie postępowanie z odpadami poubojowymi. Sąd wymierzył mu karę roku i 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych (30 godzin miesięcznie) oraz trzyletni zakaz handlu rybami. Musi też m.in. zapłacić 2 tys. zł nawiązki. Drugi ze sprawców – Krzysztof B. został uznany za winnego znęcania się nad karpiami, ponadto: prowadzenia uboju bez spełnienia wymagań weterynaryjnych i zgłoszenia działalności nadzorowanej oraz nieodpowiedniego postępowania z odpadami poubojowymi. Sąd wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności w postaci prac społecznych (30 godzin miesięcznie) oraz roczny zakaz handlu rybami. Musi też m.in. zapłacić 1 tys. zł nawiązki.

sprzedaż żywych karpi
fot. Andrew Skowron

Pierwsze małe zwycięstwa

Pierwszy przełomowy wyrok za znęcanie się nad karpiami zapadł 2 grudnia 2020 roku: https://www.otwarteklatki.pl/blog/przelomowy-wyrok-za-znecanie-sie-nad-karpiami.  Kolejne wyroki pokazują, że na lepsze zmienia się świadomość społeczna. Zdaniem adwokat Karoliny Topczewskiej, reprezentującej fundację w tej sprawie, prokuratury i sądy zaczęły dostrzegać cierpienie ryb, choć przecież przepisy w tym zakresie od lat się nie zmieniły. Przekonuje, że te wyroki odzwierciedlają coraz większą “wrażliwość społeczną, ewolucję norm etycznych i w konsekwencji brak zgody Polaków na cierpienie zwierząt”.

Mamy nadzieję, że ta tendencja będzie nadal się utrzymywać. Już teraz wiele osób reaguje na krzywdę i nieodpowiednie warunki życia karpi w sklepach i na targowiskach, zgłaszając nam oraz policji takie sytuacje. To niezwykle ważne, by stawać w obronie zwierząt –  ryby cierpią w  milczeniu i dlatego tylko my możemy poprawić ich los.

Dowiedz się, jak reagować na cierpienie karpi tutaj: https://www.otwarteklatki.pl/blog/reaguj-na-cierpienie-karpi 

Ryby to także istoty czujące

Wiele badań przedstawia wystarczające dowody na to, że ryby odczuwają ból – takie jest również nasze zdanie. Należy przypomnieć, że ryby są kręgowcami, a więc podobnie jak ssaki, ptaki, gady czy płazy posiadają centralny układ nerwowy składający się z mózgu i rdzenia kręgowego. Pomimo, że badania naukowe są jednoznaczne, nadal nie wszystkie sieci handlowe, w tym E.Leclerc i Makro, podjęły decyzję o wycofaniu żywych ryb ze sprzedaży. Niestety, sprzedaż żywych ryb wiąże się często z naruszaniem podstawowych przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Takie praktyki najczęściej wiążą się z pozostawianiem ryb  bez wody lub transportem żywych ryb w reklamówkach, co sprawia, że się duszą oraz przetrzymywaniem ich w ciasnych zbiornikach bez możliwości poruszania się. Swój sprzeciw przeciwko sprzedaży żywych karpi można wyrazić podpisując petycję – https://pomozkarpiom.pl/ 

Wpis na podstawie:

https://www.portalspozywczy.pl/mieso/wiadomosci/lodz-sprzedawcy-ryb-skazani-za-znecanie-sie-nad-karpiami,195215.html

Autorka: Karolina Słowik