Ponad rok temu lokalne władze Turlock w Kalifornii zostały powiadomione, że coś niedobrego dzieje się na pobliskiej fermie kur niosek. Na miejscu okazało się, że jej właściciel pozostawił fermę 2 tygodnie wcześniej bez żadnej opieki. 1/3 kur zmarła z braku pożywienia zanim ktokolwiek zobaczył co się tam dzieje, a lokalna inspekcja weterynaryjna uznała, że najlepszym rozwiązaniem dla pozostałych przy życiu zwierząt będzie „humanitarne” uśmiercenie.
Na to nie mogła się zgodzić organizacja Animal Place, która opiekuje się zwierzętami uratowanymi z hodowli przemysłowej. Udało się uzyskać dostęp do fermy i w trakcie dwudniowej akcji uratowano ponad 4000 kur, dla których wydawało się, że już nie ma ratunku. Porzucenie fermy przez właściciela było wyrokiem śmierci dla większości hodowanych tam zwierząt, jednak dla tych, które udało się wyciągnąć, było to istne błogosławieństwo. Nie tylko uniknęły śmierci głodowej, ale rozpoczęły nowe życie w miejscach, gdzie otoczone są opieką i nikt nie traktuje ich jak fabryki jaj.
Nasz przyjaciel Keegan Kuhn był nie tylko świadkiem tej akcji ratunkowej, ale nakręcił również film dokumentalny na jej temat: „Turlock”. Chcielibyśmy Was zachęcić do jego obejrzenia z kilku względów. Przede wszystkim sama historia jest wyjątkowa, ponieważ rzadko udaje się uratować tyle zwierząt jednocześnie.
Poza tym Keegan Kuhn pokazuje nam jak anonimowe kury hodowane na fermie nabierają dzięki Animal Place podmiotowości i stają się osobami, ponieważ w końcu tak zaczęły być traktowane. Oddano im to co przemysł wykorzystujący zwierzęta im odebrał. Zakwestionowano anonimowość zwierząt hodowanych na takich fermach.
Dlatego właśnie miejsca takie jak Animal Place są niezwykle istotne dla ruchu wyzwolenia zwierząt. Nie tylko ratują życie zwierząt, ale zmieniają sposób w jaki postrzegane są zwierzęta hodowane na mięso, dla jajek, mleka, itd. Widząc uratowane zwierzęta, które wiodą beztroskie życie w Animal Place, możemy przekonać się czego pozbawia je na fermach hodowlanych.
Takie miejsca, niezwykle istotne dla ruchu wyzwolenia zwierząt, istnieją również w Polsce. Zachęcamy Was więc do wspierania schroniska Vivy w Korabiewicach, Przystani Ocalenie czy schroniska Tara. Najpierw jednak przekonajcie się jak wyglądała akcja ratunkowa w Turlock: