Badania przeprowadzone w brytyjskich sklepach przez Sky News ujawniają, że część futer oznakowanych jako sztuczne w rzeczywistości produkowana jest z futer naturalnych. Te, które znaleźli pracownicy stacji, pochodziły z królików, jenotów, norek i kotów.
Fermy futrzarskie są zakazane w Wielkiej Brytanii od 2003 roku. Jednakże futra naturalne nadal można znaleźć w sklepach – są sprzedawane z wprowadzającymi w błąd etykietami mówiącymi, że to materiał syntetyczny.
Claire Bass, dyrektor zarządzająca Humane Society International, zaznaczyła, że w ostatnich latach coraz więcej naturalnych futer trafia na rynek brytyjski w produktach oznakowanych niepoprawnie lub nieposiadających etykiet.
Wszystkie źle oznakowane produkty pochodziły z Chin i kosztowały maksymalnie 30 funtów. Ich sprzedaż przyczynia się do ogromu cierpienia zwierząt masowo hodowanych na futro. W związku ze skalą takiej hodowli w Azji produkty zawierające prawdziwe futro stają są coraz tańsze.
Kolejnym problemem jest złe oznakowanie materiału, a co za tym idzie – okłamywanie klientów, którzy nawet jeśli chcą wybierać produkty etyczne, nieświadomie przyczyniają się do cierpienia zwierząt.
Zobacz, jak wygląda życie zwierząt na fermie.
Z przeprowadzonego dochodzenia wynika też, że pracownicy sklepów nie zawsze są świadomi, z czego faktycznie wyprodukowana jest sprzedawana przez nich odzież.
Pomóż nam walczyć z przemysłem futrzarskim
Podpisz petycję