18 lat po zakazie hodowli zwierząt na futro Wielka Brytania rozważa podjęcie mocniejszych kroków w obronie zwierząt i konsumentów
Obrońcy przemysłu futrzarskiego zazwyczaj zrzucają odpowiedzialność na konsumentów – twierdząc, że oczekują produktów wykonanych z futra. Jak jednak konsumenci mogą podejmować etyczne decyzje, kiedy ogromne ilości produktów zrobionych z naturalnych futer są sprzedawane jako sztuczne futra?
Oznaczanie produktów wprowadzają klientów w błąd
Błędne oznaczanie produktów spotykane jest wszędzie, od ulicznych straganów po butiki znanych marek. Dzięki badaniom w laboratorium udało się tego dowieść w Wielkiej Brytanii, gdzie Humane Society International UK przeprowadziło śledztwo na ten temat.Wyniki śledztwa były wstrząsające.
Badania produktów w Polsce również wykazały liczne błędy w oznaczeniach odzieży zawierającej elementy futrzane.
Spinki do włosów z futrzaną ozdobą (3,99£) w salonie Boots miały według opisu zawierać jedynie sztuczne futro. Badania w laboratorium wykazały, że futro pochodzi od norek. W salonie Romwe czapka z pomponem (6,50£) zawierała informację na metce: „100% akryl”. Badania w laboratorium wykazały, że użyte zostało futro z lisa. Tesco Direct zapewniało HSI, że brelok z futrzanymi ozdobami zawiera wyłącznie materiały syntetyczne (16£), jednak badania pokazały, że jest to futro z królika.
Chcesz być na bieżąco z naszymi wpisami?
Wyniki śledztwa wstrząsnęły nie tylko opinią publiczną, ale również wieloma markami, które nie chcą mieć nic wspólnego z przemysłem futrzarskim, jednak zostały wprowadzone w błąd przez złe oznaczenia produktów. Konsumenci również nie mają szans, żeby być pewnym, że kupują produkt nie zawierający futer naturalnych.
Wyniki badań spowodowały, że sprawą zainteresowała się Rządowa Komisja ds. Środowiska, Żywności i Wsi. Komisja zbada, czy obecne prawo chroni w wystarczający sposób konsumentów oraz czy zakaz hodowli zwierząt na futro wprowadzony w Wielkiej Brytanii w 2000 roku jest wystarczającym krokiem dla ochrony konsumentów i zwierząt.
Open Cages podejmuje działania w walce o dobro zwierząt
Z uwagi na brexit wiele organizacji ochrony zwierząt zdecydowało się rozpocząć kampanię na rzecz zakazu importu futer naturalnych do Wielkiej Brytanii. Również Open Cages UK podejmuje działania w tym obszarze. Jeśli Wielka Brytania uznała, że hodowla zwierząt na futro musi zostać zakazana, ponieważ nie zapewnia zwierzętom odpowiednich warunków, to obecnie zakaz importu jest naturalnym dalszym krokiem.
Podobny zakaz importu funkcjonuje już w przypadku futer z psów i kotów.
Problem złych oznaczeń dotyczy całej Unii Europejskiej, na co wskazuje raport “Mislabelled and Misleading: Fur Labelling Problems in the EU Market” opublikowany w 2017 roku i zaprezentowany w Parlamencie Europejskim.
Przeczytaj także:Patrzymy na ręce przemysłowi futrzarskiemu
Na raport złożyły się również badania z Polski, które pokazały, że nawet tanie produkty, które według metek zawierają tylko syntetyczne składniki, mogą zawierać futra odzwierzęce.
Według raportu aż 68% przebadanych ubrań nie posiadało odpowiednich oznaczeń i opisów. Konsumenci nie są w stanie podejmować etycznych wyborów, jeśli są oszukiwani, dlatego zakaz importu futer to najlepsze rozwiązanie, zarówno dla zwierząt, jak i dla samych konsumentów.
fot: pixels.com