Strąk Man – pierwszym polski weganin na zawodach Ultraman i drugi Polak w historii zawodów, który już 6 września zmierzy się z dystansem 10 km pływania, 421 km jazdy na rowerze i 84 km biegu. Z wywiadu dowiemy się dlaczego wybrał dietę w 100% roślinną i jak wyglądają jego przygotowania do jednych z najtrudniejszych zawodów na świecie.
Od jak dawna jesteś weganinem i co było dla Ciebie najtrudniejsze w przejściu na weganizm?
Pod koniec czerwca miną 2 lata. Wcześniej testowałem różne diety, w tym na przykład niejedzenie mięsa przez miesiąc. Trudności nie miałem. Najtrudniej jest się tego wszystkiego nauczyć, jak komponować posiłki i przygotowywać je w domu. Według mnie główny problem to brak edukacji – to, że nie uczy się nas w szkole właściwego odżywiania.
Dlaczego zdecydowałeś się na taki sposób odżywiania?
Głównie ze względów regeneracyjnych i sportowych. Oglądałem filmy z amerykańskimi sportowcami, którzy zachwalali dietę w 100% roślinną, sam postanowiłem spróbować i już przy niej zostałem.
Czy poczułeś różnicę w samopoczuciu po przejściu na dietę wegańską?
Tak. Jakby to ująć… Przychodzi klarowność umysłu. Wcześniej żyłem w pewnym otumanieniu, które minęło po kilku miesiącach stosowania diety wegańskiej. Przedtem nierzadko bywałem zmęczony w ciągu dnia, co zupełnie ustąpiło.
Jak weganizm jest postrzegany w kręgu sportowców?
Triatloniści są bardziej świadomi tego, co jedzą i ich zupełnie to nie dziwi. Na siłowni z kolei mają mnie za ufoludka i barana. Raz napisałem do poradni dietetycznej dla sportowców, jednej z najlepszych w Polsce, żeby rozpisali mi dietę wegańską. Zapytali po co mi to… Znajomi przekonali się, że nie jem wyłącznie marchewki i niektórzy zmienili swoje nawyki żywieniowe.
Jakie jest Twoje ulubione danie i jak wygląda dzienne menu Strąk Man’a?
Najbardziej lubię szejki i koktajle z mrożonymi bananami, daktylami, orzechami i innymi owocami. Na śniadanie zwykle jadam kaszę jaglaną z owocami, prażonym sezamem i mlekiem roślinnym. Obiad – ryż z warzywami. W międzyczasie domowej roboty batony z płatków owsianych oraz raz dziennie sałatę i strączki, w formie pasty na chleb, kotletów, czy innej.
Jak wygląda Twój tydzień treningowy i czy zmiana diety wpłynęła w jakiś sposób na Twoje osiągnięcia?
Trenuję 25 godzin tygodniowo. Jazda na rowerze – 350 km, 60 km biegania oraz 14 km pływania na basenie. Jeśli chodzi o wpływ diety to przede wszystkim fakt, że trenuję 25 godzin tygodniowo i po tak dużym wysiłku organizm szybko się regeneruje.
Czy są jakieś książki, które poleciłbyś osobom zainteresowanym sportem, a przede wszystkim sportami wytrzymałościowymi, takimi jak triatlon, czy ultraman?
Najbardziej inspirującą książką dla mnie była „Ukryta Siła” Rich’a Roll’a. Do równie ciekawych mogę zaliczyć „Jedz i Biegaj” Scott’a Jurka oraz „Thrive” autorstwa Brendan’a Brazzier’a.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzymy powodzenia w Ultramanie!
Więcej informacji o Strąk Manie i jego przygotowaniach znajdziecie na blogu
Marta Gregorczyk
05.07.2014