Lab Rescue to organizacja zajmująca się ratowaniem gryzoni wykorzystywanych w laboratoriach i znajdowaniem im nowych domów. Z okazji obchodzonego niedawno dnia zwierząt laboratoryjnych postanowiliśmy porozmawiać o nich z prezeską fundacji Zofią Pawelską. Oto, czego się dowiedzieliśmy!

świnki morskie zwierzęta laboratoryjne
Świnka morska to zwierzę bardzo powszechnie wykorzystywane w laboratoriach.
Fot. Jaroslaw Slodkiewicz

Jako Lab Rescue zajmujecie się ratowaniem gryzoni wykorzystywanych w laboratoriach. Skąd pochodzą zwierzęta, którym znajdujecie nowe domy?

Zofia Pawelska: Zwierzęta trafiające do Lab Rescue to zwierzęta, które przebyły doświadczenia na tyle nieinwazyjne, że nie mają one wpływu na ich stan zdrowia i kondycję. Są to na przykład różne testy behawioralne, ale też doświadczenia medyczne i farmakologiczne polegające na podawaniu jakichś substancji, pobieraniu krwi czy materiału genetycznego. Bardziej inwazyjne testy kończą się śmiercią zwierząt lub powodują u nich tak ciężki stan zdrowia, że Lab Rescue nie może przekazać ich do adopcji.

Wszystkie zwierzęta uratowane przez naszą fundację są po kontroli weterynarza, który pracuje w danym laboratorium, ponieważ wymaga tego ustawa regulująca kwestię zwierząt doświadczalnych. To daje nam gwarancję, że nie są chore ani nadmiernie obciążone wskutek testów, nie są agresywne, ani nie mają traum związanych z eksperymentami. Trudne, traumatyczne przeżycia mogłyby sprawić, że zwierzęta nie będą ufać ludziom. Myślę, że Lab Rescue jakoś by sobie poradziło również z takimi przypadkami, ale jak na razie dostajemy tylko zgłoszenia dotyczące zwierząt po mniej dotkliwych testach.

Często trafiają do nas również zwierzęta z nadwyżki hodowlanej, które nie przeszły żadnych doświadczeń. Kiedy w hodowli urodzi się zbyt dużo zwierząt i nie ma zapotrzebowania na wykorzystanie ich w laboratoriach, często są one uśmiercane. Jeśli chodzi o skalę, to najwięcej trafia do nas właśnie zwierzaków z nadwyżek hodowlanych. 

Zwierzęta laboratoryjne
Fot. Alexandr Gusev

Co się dzieje z tymi zwierzętami laboratoryjnymi, które nie zostaną przez was uratowane? Są poddawane eutanazji?

Do niedawna wszystkie zwierzęta uczestniczące w doświadczeniach były po nich zabijane, ale niestety nie za pomocą eutanazji. Ilości tych zwierząt są ogromne i ze względów finansowych eutanazja byłaby po prostu nieopłacalna. Zazwyczaj zabija się je na inne sposoby, na przykład przez gazowanie czy dekapitację. To zależy od gatunku i innych czynników.

Zazwyczaj uśmierca się je mimo tego, że duża część z nich jest zdrowa i nadaje się do adopcji. Laboratoria nie mają możliwości finansowych, przestrzennych i logistycznych, żeby utrzymywać zwierzęta, które się nie nadają do badań albo są już zwyczajnie niepotrzebne. Są to placówki przystosowane do określonej liczby zwierząt, które mogą naraz przechowywać, a ciągle przeprowadza się nowe badania, co wymaga wprowadzania nowych zwierząt. 

Jeszcze do niedawna, zanim nasza fundacja rozkręciła swoje działania, temat adopcji zwierząt laboratoryjnych nie był szczególnie nagłaśniany i niewiele osób zdawało sobie sprawę z takiej możliwości. Niestety, działania Lab Rescue to kropla w morzu potrzeb i duża liczba zwierząt i tak jest uśmiercana. Od założenia naszej fundacji w 2016 roku uratowaliśmy aż 3191 zwierząt, głównie szczurów. Są one adoptowane najchętniej ze względu na swoją inteligencję i kontaktowość. Znacznie łatwiej jest zaprzyjaźnić się ze szczurem niż na przykład z myszą. Szczury są jak małe pieski – robią sztuczki i są spragnione kontaktu z człowiekiem. Myszki są z reguły bardziej zdystansowane i oswojenie ich wymaga więcej czasu. 

Króliki zwierzęta laboratoryjne

W doświadczeniach laboratoryjnych najczęściej wykorzystuje się te szczury, myszy czy króliki, które cechują się albinizmem, czyli charakterystycznym ubarwieniem – są całe białe i mają czerwone oczy. Dlaczego akurat na nich skupia się uwaga naukowców?

Aby badanie było wiarygodne dla świata nauki, musi być ono powtarzalne, a więc musi istnieć możliwość odtworzenia go na bardzo podobnej grupie zwierząt. Z tego powodu szczepy laboratoryjne gryzoni są już od kilkudziesięciu, a nawet kilkuset lat w zasadzie takie same. Albinizm tych zwierząt sprawia, że ich genotypy są bardzo do siebie podobne i jest to efekt jak najbardziej pożądany. Dodatkowo, wyniki niektórych doświadczeń są po prostu lepiej widoczne na zwierzęciu o białej sierści i skórze. Dotyczy to na przykład testów alergicznych.

Adopcja zwierząt laboratoryjnych
Szczur albinos; źródło: unsplash.com

Wspomniałaś, że do celów naukowych hodowane są specjalne szczepy zwierząt. Czym różni się taki laboratoryjny szczur lub królik od swoich nielaboratoryjnych kuzynów?

Te szczepy są bardzo zróżnicowane. Istnieją specjalne szczepy myszy i szczurów, które mają określone tendencje do powstawania pewnych schorzeń, na przykład nowotworów, cukrzycy czy otyłości, które wykorzystuje się do badania ludzkich chorób. Część szczepów wykorzystuje się również poza laboratoriami, przykładowo króliki nowozelandzkie białe hoduje się również dla ich mięsa. Reasumując, laboratoryjne odmiany zwierząt wyróżniają się głównie predyspozycjami zdrowotnymi.

Króliki zwierzęta laboratoryjne
fot. Ela Radzikowska

Jak wygląda proces adopcji szczura? Jakie wymagania należy spełniać, aby zostać nowym opiekunem takiego zwierzęcia?

Jako Lab Rescue staramy się jak najbardziej odpowiedzialnie wybierać opiekunów dla tych zwierząt. Szukamy zwłaszcza takich potencjalnych opiekunów, którzy mają podstawową wiedzę i odpowiednie warunki, choć odgrywamy też pewną rolę edukacyjną, więc jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę ze zwierzakami, to również wszystko podpowiemy i wyjaśnimy. Żeby adoptować od nas zwierzaka, trzeba najpierw wypełnić ankietę adopcyjną, w której sprawdzamy jaką klatkę posiada potencjalny opiekun, jaką karmą zamierza karmić swoje zwierzę i upewniamy się, że wie on jak zapewnić mu odpowiedni dobrostan. Nie ma to oczywiście na celu eliminacji połowy chętnych, bo nasi wolontariusze również doradzają, jaką karmę wybrać, czy jak duża klatka jest potrzebna. Jeśli ktoś już wypełni ankietę, to odbywamy z nim wideorozmowę przedadopcyjną. Niestety w czasach covidu nie robimy wizyt domowych. Ograniczamy się do rozmów online. Potem podpisujemy umowę adopcyjną i zwierzę trafia do nowego domu. 

Przed dotarciem do docelowego opiekuna, wszystkie zwierzęta spędzają pewien czas w domach tymczasowych, gdzie przechodzą krótki okres kwarantanny, podczas którego obserwujemy, czy na pewno są zdrowe i pomagamy im się zaaklimatyzować. To jest moment dużej zmiany w ich życiu, bo w laboratoriach ich kontakt z człowiekiem ogranicza się do karmienia, zmieniania ściółki i okazjonalnego wyciągania, czy wkładania do klatki. Domowe dźwięki, zapachy i pozytywny kontakt z człowiekiem są im zupełnie nieznane. Domy tymczasowe zajmują się więc również wstępnym oswajaniem. Następnie nowy opiekun albo odbiera zwierzaki osobiście, jeśli jest z danego miasta, albo korzysta z pomocy innych osób, które po drodze na przykład z Warszawy do mniejszego miasta mogą wziąć takiego zwierzaka ze sobą i dostarczyć do docelowego domu. 

Królik zwierzę laboratoryjne
fot. William Daigneault

Wspomniałaś, że nie każdy jest w stanie zapewnić odpowiedni dobrostan zwierzęciu. Na co należy zwrócić uwagę, żeby mieć pewność że adoptowane zwierzę – czy to szczur, czy mysz, czy świnka morska – czuło się u nas dobrze? 

Tak jak przed adopcją każdego zwierzęcia, trzeba zapoznać się z potrzebami jego gatunku. Każdy gatunek potrzebuje innej wielkości klatki, innego rodzaju jedzenia i ma inne potrzeby behawioralne. Należy więc zrobić lekki research. Na przykład dla szczurów minimalne wymiary klatki to 50 na 80 centymetrów i 80 centymetrów wysokości. Pamiętajmy, że zwierzę spędzi w tej klatce większość swojego życia, więc musi mieć w niej wystarczająco dużo miejsca, aby biegać, skakać i wspinać się. Szczury potrzebują również takich elementów klatki, w których mogłyby się schować, bo mają naturę eksploracyjno – norującą, toteż lubią wszelkie kryjówki, zakamarki i tak dalej.

Każdemu zwierzęciu należy zapewnić odpowiednią ilość zabawek i elementów, które odpowiadają jego potrzebom gatunkowym.  Należy przy tym uważać, ponieważ w sklepach zoologicznych często znajdziemy produkty reklamowane jako odpowiednie dla danego zwierzęcia, które jednak nie zapewniają mu odpowiednich warunków – dotyczy to na przykład zbyt małych klatek. Aby uporządkować wiedzę na temat określonych gatunków zwierząt, na swojej stronie internetowej Lab Rescue opublikowało darmowy podręcznik dla przyszłych właścicieli świnek morskich, a już niedługo ukażą się także poradniki dla opiekunów szczurów i myszy. 

Ważną kwestią jest też wypuszczanie zwierząt z klatki. Gryzoń nie powinien siedzieć w niej całe życie. Należy przygotować mu jakiś wybieg, na który będziemy go wypuszczać na kilka godzin. Spędzenie całego życia w klatce odbija się na zdrowiu psychicznym i fizycznym naszego pupila. Warto mieć w domu wydzieloną przestrzeń, gdzie wszystkie dziury i kable są odpowiednio zabezpieczone, w której zwierzak będzie mógł sobie bezpiecznie pobiegać. Będzie to też świetne miejsce do zaprzyjaźniania się z nowym podopiecznym.

Szczur laboratoryjny
fot. Annemarie Horne / unsplash.com

Jak wspomniałaś, w laboratoriach zwierzęta nie mają zbyt dużo dobrego kontaktu z ludźmi. Czy mimo to są otwarte na przyjaźń z człowiekiem?

To oczywiście zależy od tego, o jakim zwierzęciu mówimy. O wiele łatwiej jest oswoić szczura niż na przykład myszkę. Należy też pamiętać, że biorąc jakiekolwiek zwierzę musimy się liczyć z tym, że ma ono jakiś swój charakter. Niektóre zwierzaki są ciekawskie i rozbrykane, a inne raczej spokojne i nieśmiałe. W pewnym stopniu to my musimy się dopasować do charakteru pupila, zaakceptować go takim jakim jest i nauczyć się z nim żyć. Nie jesteśmy w stanie zrobić zwierzęcia pod własne preferencje, nie można mieć więc oczekiwań, że adoptujemy szczura i on natychmiast stanie się naszym pieskiem czy pupilem i tak dalej.

Mimo to, większość zwierząt z laboratorium nawiązuje dobry kontakt z człowiekiem i często dostajemy wiadomości od opiekunów, że nowy zwierzak dał się oswoić, jest bardzo kontaktowy i przyjazny. Trzeba jednak poświęcić im sporo czasu, zwłaszcza na początku, pokazać, że jesteśmy ich przyjacielem i że kontakt z ludźmi w domu jest zupełnie inny niż w laboratorium. Nasi wspaniali wolontariusze i wolontariuszki są też zawsze gotowi do pomocy w oswajaniu zwierzęcia i przyzwyczajaniu go do nieznanych mu wcześniej bodźców, takich jak telewizor, czy dźwięk odkurzacza. 

Szczury laboratoryjne
źródło: freestocks.com

Jakie działania mogą podjąć nasi czytelnicy, aby pomóc Lab Rescue w ratowaniu zwierząt wykorzystywanych w laboratoriach?

Bardzo ważną dla nas formą wsparcia będzie wysyłka karmy, ściółki, ziół i akcesoriów do naszych domów tymczasowych. Każdego miesiąca odbieramy kilkadziesiąt, czasem kilkaset zwierząt i musimy zapewnić im odpowiednie warunki w domach tymczasowych, gdzie spędzają od tygodnia do miesiąca. Utrzymanie tak dużej ilości zwierząt jest dla nas nie lada wyzwaniem i każda pomoc w tym zakresie jest na wagę złota. Można nam też pomóc przez udostępnianie naszych ogłoszeń w mediach społecznościowych, drukowanie i wieszanie plakatów u weterynarzy czy w miejscach pracy. Pomoc w dotarciu do nowych osób jest ważna, bo możemy odebrać z laboratorium tylko tyle zwierząt, dla ilu możemy znaleźć nowe domy. Każda adopcja oznacza więc uratowanie życia danemu zwierzęciu.

Można też pomóc w transporcie zwierząt. Głównymi ośrodkami, w których działamy są Warszawa, Wrocław i Rybnik. To przede wszystkim w tych miastach mamy domy tymczasowe, z których musimy przetransportować zwierzęta do nowych opiekunów na terenie całego kraju. Jeśli więc ktoś jedzie na przykład z Warszawy do innego miasta, może przewieźć zwierzę. Najlepiej samochodem choć zdarzają się też przewozy pociągiem. W takiej sytuacji należy skontaktować się z nami i podać datę, godzinę, miejsce z i do którego możemy dostarczyć zwierzaka. W czasach pandemii trudno jest znaleźć transport, ponieważ ludzie mniej podróżują, dlatego tego rodzaju pomoc jest dla nas na wagę złota.

Królik zwierzę laboratoryjne
Źródło: unsplash.com

 Chętne osoby mogą również zostać domem tymczasowym i w ten sposób pośredniczyć między laboratorium a domem docelowym. Zapewniamy domom tymczasowym klatki, akcesoria, jedzenie, ściółkę, opiekę weterynaryjną i tak dalej, a także wsparcie merytoryczne – radzimy jak opiekować się danymi zwierzętami i jak je oswajać. Aby zostać domem tymczasowym, wystarczy mieć trochę czasu i chęci zaangażowania się, oraz liczyć się że z tymi zwierzętami trzeba będzie spędzić trochę czasu, pomiziać je, ponosić na rękach i tak dalej. Domy tymczasowe są dla nas absolutnie kluczową sprawą, ponieważ bez nich nie jesteśmy w stanie ratować zwierząt. Zazwyczaj zwierzęta spędzają w nich od dwóch tygodni do miesiąca, czasem dwa – trzy miesiące.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu i życzymy Lab Rescue powodzenia w dalszej pracy na rzecz zwierząt laboratoryjnych.