4 października 2024

Pracownik fermy drobiu przekazał wstrząsające nagrania

Stowarzyszenie Otwarte Klatki ujawniło nowe, wstrząsające nagrania z dwóch ferm, na których prowadzony jest chów kurczaków. Materiały zostały zarejestrowane przez pracownika ferm położonych na wschodzie Polski, w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego i Siedlec. Choć udokumentowane sceny są tragiczne, to – zdaniem przedstawicieli Otwartych Klatek – są codziennością w intensywnym chowie kurczaków.

W marcu 2024 roku pracownik dwóch ferm bezpośrednio związanych z firmą Mirpasz, operujących w okolicy Międzyrzeca Podlaskiego i Siedlec, zarejestrował liczne problemy dobrostanowe na fermach kurczaków hodowanych na mięso. Nagrania przekazał Otwartym Klatkom, jednak ze względu na swoje bezpieczeństwo prosił o zachowanie anonimowości.

>> Film z fermy kurczaków <<

Drastyczne sceny

Nagrania pokazują nienaturalnie przerośnięte kurczaki, z których wiele nie jest w stanie chodzić i ma widocznie zdeformowane ciała. Na ich stopach i piersiach widać oznaki bolesnych owrzodzeń skóry. Pracownik zarejestrował dużą skalę śmiertelności zwierząt. Na nagraniach widzimy m.in. stosy martwych ptaków w wiadrach i kontenerach. Udokumentowano też kurczaki w stanie agonalnym, ukryte pośród stłoczonego stada, a nawet wciąż żywe zwierzęta wyrzucone na taczki, do wiader i na śmietnik razem z martwymi osobnikami. Nagrano także kurczaki z wystającymi z ciała jelitami i zjadanie rozkładających się ciał przez żywe zwierzęta.

Nienaturalnie szybki wzrost

Na fermach drobiu wykorzystuje się powszechnie kurczaki ras szybkorosnących. Ich chów trwa zaledwie 42 dni. To czterokrotnie szybszy wzrost niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Są to specjalnie wyselekcjonowane rasy, predysponowane do szybkiego przybierania na masie. Na pilną konieczność ograniczenia tempa wzrostu tych zwierząt wskazał między innymi unijny Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności w opinii naukowej z 2023 roku1.

W wieku kilku tygodni kurczaki ras szybkorosnących mają problemy z normalnym poruszaniem się, cierpią na bolesne deformacje kości i choroby wywołane niewydolnością narządów – mówi specjalistka ds. śledztw i interwencji Sylwia Prokopiak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. – Prowadzimy działania na rzecz odejścia od takich ras, ponieważ ich chów jest nierozerwalnie związany z cierpieniem zwierząt. Opublikowane nagrania wyraźnie to potwierdzają.

Warunki w kurnikach

Na nagraniach zarejestrowano, w jak dużym stłoczeniu żyją kurczaki na fermach drobiu. Brak miejsca i obciążenie ciała sprawiają, że zwierzęta są przez większość czasu przykute do podłoża, w którym zbierają się odchody z całego cyklu produkcyjnego. Te z kolei drażnią ich drogi oddechowe i wywołują bolesne stany zapalne skóry. Takie warunki powodują nie tylko cierpienie zwierząt, ale sprzyjają także rozwojowi i przenoszeniu się bakterii.

Zarejestrowane problemy są szokujące, ale niestety powszechne na większości tego typu ferm prowadzonych w Polsce. Przemysł drobiarski nie robi wystarczająco dużo, aby poprawić dobrostan tych zwierząt, i brakuje transparentności wobec konsumentów. Dlatego tak ważne jest, aby sieci sklepów czy restauracje podwyższały wymagania stawiane dostawcom – mówi Katarzyna Miśkiewicz, specjalistka ds. kampanii dobrostanowych. – Na europejskim rynku spożywczym część firm już takie starania podejmuje i wynika to przede wszystkim z rosnących wymagań konsumentów. Mamy nadzieję, że polska branża spożywcza także będzie zmieniać się w kierunku wyższych standardów. Kluczowa jest tu rezygnacja ze sprzedaży mięsa szybkorosnących kurczaków i przejście na rasy wolnorosnące.

Reakcja służb

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Białej Podlaskiej w odpowiedzi na zgłoszenie Otwartych Klatek poinformował, że w ramach kontroli na jednej ze wskazanych ferm stwierdzono w ostatnim czasie brak właściwego przeszkolenia pracowników i zobowiązano właścicieli do jego przeprowadzenia. Nie zaobserwowano jednak nieprawidłowości w zakresie dobrostanu kurcząt i stwierdzono, że wizyty lekarza weterynarii odbywają się regularnie.

W odpowiedzi Inspekcji Weterynaryjnej nie znajdziemy niestety nic, co wskazywałoby na przyznanie, że pokazane na filmach problemy mają charakter systemowy. Są w niej próby przerzucenia winy na samego autora nagrań czy nawet kwestionowanie autentyczności tych materiałów – w naszej ocenie odwraca to jedynie uwagę od sedna problemu, jakim jest system chowu, i pokazuje brak intencji do wytyczania potrzebnych rozwiązań – dodaje Prokopiak.

Materiały ujawnione w publikacji są bulwersujące i z pewnością poruszą wielu konsumentów. Zdaniem przedstawicieli Otwartych Klatek to właśnie opinia publiczna ma szansę wywrzeć znaczący wpływ na producentów żywności, sieci sklepów i restauracje oraz ustanawiane przez te firmy standardy. Organizacja zachęca więc do podpisywania petycji przeciwko niehumanitarnym praktykom w chowie i hodowli kurczaków na stronie www.frankenkurczak.pl

Obserwuj nas

Bądź na bieżąco

Trzymaj z nami rękę na pulsie i dołącz do 4629 osób, którym zależy na losie zwierząt hodowanych przemysłowo.

Wysyłając formularz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie zawartych w nim danych osobowych i informowanie Cię o działaniach Stowarzyszenia Otwarte Klatki zgodnie z naszą polityką prywatności.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

ul. Wyspiańskiego 14/37, 60-750 Poznań

KRS: 0000444120