Skandaliczne warunki transportu jagniąt z Polski do Włoch

Materiały ze śledztwa przeprowadzonego przez niemiecką organizację Animal Welfare Foundation to wynik kontroli siedemnastu transportów jagniąt z krajów europejskich – Rumunii, Węgier oraz Polski – do Włoch w okresie 2016-2019. Jagnięcina uważana jest we Włoszech za produkt luksusowy, a zainteresowanie nią wzrasta zawsze w okresie Świąt Wielkanocy i Bożego Narodzenia. W 2019 r. Włochy importowały 918 745 jagniąt, z czego ponad 280 tysięcy z nich importowanych było w kwietniu, przed Wielkanocą.

Odległości jakie pokonują ciężarówki wynoszą od 1364 km aż do 2190 km, to z kolei powoduje, że czas transportu wynosi nawet 29 godzin, a często i więcej. Podczas czteroletniego śledztwa, aktywiści odnotowali szereg zaniedbań warunków transportu, m.in. poidła nieprzystosowane dla jagniąt, ograniczony dostęp do wody lub jego brak, niewystarczającą ilość pożywienia, przekroczony maksymalny czas podróży, transport jagniąt, które zostały odstawione od matki za wcześnie (i brak zapewnienia im odpowiednich warunków), transport słabych zwierząt,  nieodpowiednie podłoże zagrażające zdrowiu, zbyt mała przestrzeń (zarówno przestrzeń nad głową, jak i powierzchnia podłoża). W wyniku transportu zwierząt w niewłaściwych pojazdach, niedostosowanych do przewożenia jagniąt często zdarza się, że nogi zwierząt utkną pomiędzy burtą a podłogą, a ich głowy pomiędzy przegrodą a burtą – jagnięta są zmuszone odbyć resztę podróży unieruchomione.

Zaobserwowano, że firmy transportowe nie ponoszą żadnych realnych konsekwencji i nawet po otrzymaniu kary pieniężnej dopuszczają się ponownie tych samych zaniedbań w kolejnych transportach.

– Kontrole transportów jagniąt przeprowadzone przez aktywistów Animal Welfare Foundation wykazały, że firmy transportujące zwierzęta na długi dystans nie są odpowiednio sprawdzane – mówi Bogna Wiltowska, dyrektorka ds. śledztw i interwencji Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Brakuje odpowiedniej kontroli zarówno podczas podróży, jak i w trakcie załadunku czy po dotarciu na miejsce, pomimo jasnych przepisów prawnych. Osoby odpowiedzialne za transport i pracownicy ubojni konsekwentnie ignorują te przepisy, co zostało udokumentowane przez AWF – dodaje.

Śledztwo AWF rozpoczęło się w Polsce, skąd do Włoch eksportuje się ok. 23 tysięcy jagniąt rocznie (Eurostat, 2019). Jagnięta przestają pić mleko matki zwykle między 80. a 120. dniem życia, jednak śledztwo wykazało, że transportowane były także młodsze osobniki, co według Rozporządzenia Rady (WE) nr 1/2005 powinno wpływać na częstotliwość przerw w transporcie (jagnięta powinny dostać substytut mleka po 9 godzinach zamiast po 14) oraz jego maksymalny czas (19 godzin zamiast 29). Firmy transportowe nie stosują się do tych wytycznych. Aktywiści udokumentowali ciężarówki pełne młodych jagniąt, beczących z głodu i pragnienia.

– Głód, pragnienie, urazy spowodowane nieodpowiednim podłożem i stres związany ze zmianą otoczenia, przebywaniem wśród nieznanych osobników, to jest rzeczywistość jagniąt transportowanych do Włoch na rzeź – komentuje Bogna Wiltowska – Według rozporządzenia Unii Europejskiej niedozwolonym jest transportowanie zwierząt w sposób, który sprawia im cierpienie czy naraża na okaleczenie. Śledztwo AWF pokazuje jednoznacznie, że każdy transport żywych zwierząt na tak dużą odległość nierozerwalnie się z tym wiąże – podsumowuje Wiltowska.

W odpowiedzi na śledztwo, Animal Welfare Foundation oraz Stowarzyszenie Otwarte Klatki nawołują państwa członkowskie Komisji Unii Europejskiej do przestrzegania regulacji wynikających z Rozporządzenia Rady (WE) nr 1/2005 w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu poprzez zaostrzone kontrole, adekwatne kary pieniężne, oraz do ponownej analizy Rozporządzenia w celu zakończenia wszystkich transportów długodystansowych żywych zwierząt, zastępując je transportami tusz mięsnych.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki prowadzi w tej sprawie petycję w ramach kampanii “Stop Transportom” skierowaną do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Można ją podpisać tutaj.