4 czerwca 2018 roku w brytyjskim parlamencie odbyła się debata, która może być początkiem ważnej zmiany dla zwierząt na całym świecie. Dzięki petycji podpisanej przez ponad 100 tysięcy osób, posłowie rozmawiali na temat zakazu importu futer naturalnych do Wielkiej Brytanii.
Sama debata nie miała wiążącego charakteru i nie jest częścią procesu legislacyjnego, jednak zdecydowane poparcie ze strony wielu posłów daje nadzieję, że ten zakaz jest w Wielkiej Brytanii tylko kwestią czasu.
Zakaz hodowli zwierząt na futro
Zakaz hodowli zwierząt na futro obowiązuje w Wielkiej Brytanii od 2000 roku. Był to pierwszy taki zakaz na świecie i wyznaczył drogę podobnym rozwiązaniom w innych krajach europejskich. Dziś brytyjscy posłowie wskazują, że czas na kolejny krok: jeśli nie zgadzamy się na okrucieństwo we własnym kraju, to nie możemy dłużej importować efektów takiego samego okrucieństwa z innych zakątków świata. To taki przekaz dominował podczas debaty.
Zanim rozpoczęła się parlamentarna debata, nasi wolontariusze z Open Cages, a także aktywiści z wielu innych grup, takich jak Humane Society International czy Respect For Animals, zebrali się przed siedzibą parlamentu, aby przypomnieć politykom, z jakim okrucieństwem wiąże się hodowla zwierząt na futro.
Plansze trzymane przez aktywistów przedstawiały zdjęcia wykonane na fermach w Szwecji, Litwie, Estonii, Chinach czy w Polsce.
Kampania na rzecz zakazu importu futer do Wielkiej Brytanii zdobyła ogromne poparcie: już 65 proc. Brytyjczyków popiera taki zakaz.
Obrazy z polskich ferm futrzarskich są dla obywateli Wielkiej Brytanii jednym z argumentów za zakazem, a mogli je zobaczyć dzięki licznym przekazom medialnym.
Śledztwa prowadzone przez Otwarte Klatki
Za ich zasługą Brytyjczycy dowiedzieli się o śledztwach prowadzonych przez Otwarte Klatki na polskich fermach i zobaczyli, z jakich miejsc pochodzą futra sprzedawane w brytyjskich sklepach. Problem importu futer pochodzących z ferm z Europy Środkowej i Wschodniej był również częścią angielskiego filmu dokumentalnego „Klatki”.
Przeczytaj także: Brian May walczy o Wielką Brytanię bez futer
Pierwszy krok do zakazu importu futer do Wielkiej Brytanii został wykonany, a postawa posłów podczas debaty pokazała, że poparcie dla zakazu wśród Brytyjczyków jest ogromne.
Czekamy na rozpoczęcie procesu legislacyjnego. Mamy też nadzieję, że rosnąca szansa na zakaz importu futer do Wielkiej Brytanii doda odwagi polskim posłom, którzy niebawem będą decydować o losie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce.
Wydarzenia w Wielkiej Brytanii są również jasnym sygnałem dla sceptyków takiego zakazu w Polsce, że argument „fermy i tak się przeniosą gdzieś indziej” jest bezzasadny. Aktywiści działający na rzecz zwierząt nie tylko walczą o zakaz hodowli w Polsce, ale też działają na rzecz ograniczenia popytu na futra na całym świecie.