Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. W trakcie kampanii wyborczej politycy i partie zabiegają o nasze poparcie, prezentując swoje postulaty i propozycje zmian w niemal wszystkich obszarach życia. Okres wyborczy jest więc idealną okazją do zwrócenia uwagi na tematy, które dotyczą miliardów istnień. Postulatów zmian, które poprawią życie i zmniejszą cierpienie zwierząt w Polsce. W tym artykule prezentujemy pięć propozycji, które mają wpływ na największą liczbę zwierząt i politycy powinni wziąć je pod uwagę w trakcie tworzenia programów wyborczych.

Fot. Andrew Skowron

Zakaz hodowli zwierząt na futra

Ciężko wyobrazić sobie bardziej przestarzały i okrutny biznes niż hodowla zwierząt na futra. Miliony norek, lisów i jenotów konają na fermach w strachu i bólu tylko i wyłącznie przez hodowców goniących za zyskiem. Jakie są najważniejsze fakty przedstawiające obecny stan przemysłu futrzarskiego? Niemal 75% Polek i Polaków uważa, że hodowla zwierząt na futra nie powinna być w Polsce dopuszczalna. Sprzeciw społeczeństwa wobec hodowli zwierząt na futra udowadnia też zakończona kilka miesięcy temu zbiórka podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską Fur Free Europe, którą poparło aż 1,5 mln obywateli państw Unii Europejskiej. Wzrasta również grono państw w których hodowla zwierząt na futra jest zakazana – obecnie jest to 18 krajów w samej Europie.

Odejście od hodowli zwierząt w klatkach

Utrzymywanie zwierząt w klatkach nie pozwala na zachowanie należytego dobrostanu. Klatki nie pozwalają na swobodne poruszanie się i realizowanie typowych dla danych gatunków zachowań. Przyszedł czas na dostosowanie się do najnowszego poziomu wiedzy o potrzebach zwierząt, do których okrutnego wykorzystywania przywykliśmy.

Unia Europejska zauważyła ten problem i w ramach trwającego obecnie przeglądu prawa dotyczącego dobrostanu zwierząt hodowlanych przychyliła się do zakazu hodowli zwierząt w klatkach. Zakaz taki poparło również 1.4 miliona obywateli Unii Europejskiej w ramach Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej End the Cage Age. 

Zaproponowana zmiana miałaby dotyczyć między innymi kur niosek, cieląt krów mlecznych, macior, królików i przepiórek. W Polsce systemem klatkowym objętych jest ponad 39 mln kur niosek, ok. 1,5 mln cieląt, ok. 490 tys. świń-matek oraz ok. 1,7 mln królików hodowanych na mięso. 

Odejście od hodowli zwierząt w klatkach nie byłoby nowym rozwiązaniem. Zakaz utrzymywania kur niosek w klatkach wprowadziły już Austria, Czechy, Dania i Niemcy. Nowy system hodowli zwierząt nie zostałby wprowadzony z dnia na dzień. Według szacunków najodpowiedniejszym okresem na przeprowadzenie zrównoważonej transformacji byłoby od 5 do 6 lat.

Poprawa dobrostanu kurczaków hodowanych na mięso

Brojlery, czyli kurczaki hodowane w celu pozyskania mięsa są najliczniejszą grupą zwierząt hodowanych przemysłowo. W Polsce hodowanych jest 1.5 miliardów kurczaków rocznie, co czyni nasz kraj największym producentem drobiu w Europie. Najważniejszą zmianą dla brojlerów byłoby zakazanie stosowania ras szybkorosnących. Zabijane są one w ciągu 5-6 tygodni od urodzenia. W tym czasie poprzez modyfikację genetyczną osiągają niemożliwy naturalnie wzrost wywołujący deformację mięśni piersiowych, upośledzenie chodu, a nawet utratę możliwości utrzymania się na nogach. Hodowla w takich warunkach powoduje również występowanie choroby białych włókien, która zwiększa poziom tkanki tłuszczowej, zmniejszając jednocześnie ilość mięśni i pogarszając przez to jakość mięsa. 

Pozytywną zmianą byłoby zastąpienie dotychczasowego modelu raptownego wzrostu brojlerów hodowlą tzw. ras wolniej rosnących, które przybierają masę w bardziej zrównoważonym tempie. Taka metoda hodowli ogranicza śmiertelność i występowanie chorób wśród kurczaków.

Kolejnym postulatem na rzecz kurczaków jest zmniejszenie zatłoczenia na fermach. Obecne limity stłoczenia, według których na 1 metr kwadratowy przypada nawet 20 kurczaków, nie są zgodne z wymogami dobrostanowymi tych zwierząt i ograniczają ich możliwości ruchu. Opinie naukowców wskazują, że zagęszczenie na fermach kurczaków powinno zostać zmniejszone nawet czterokrotnie.

Los kurczaków hodowanych na mięso nie jest obojętny polskiemu społeczeństwu. 74% Polek i Polaków uważa, że restauracje, sklepy i producenci żywności powinni zrezygnować z oferowania mięsa pochodzącego od ras szybkorosnących, a 85% procent obywateli jest zdania, że producenci powinni poprawić warunki brojlerów.

Fot. Andrew Skowron

Powołanie Rzecznika Ochrony Zwierząt

Regulacje prawne powinny ustanawiać zasady, za pomocą których dobrostan zwierząt pozostawałby pod skuteczną ochroną. Zapewnienie przestrzegania norm prawnych nie jest jednak możliwe bez organu, który stałby na ich straży. W Polsce organ taki nie istnieje, co powoduje, że dochodzi do wielu nadużyć, które nie zostaną nigdy rozliczone lub nawet wykryte! 

Postulujemy wobec tego o powołanie Rzecznika Ochrony Zwierząt, czyli niezależnego organu, który byłby odpowiedzialny za podnoszenie poziomu prawnej ochrony zwierząt w Polsce. Do jego zadań należałoby opiniowanie aktów prawnych, współpraca z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się ochroną zwierząt, prowadzenie działalności edukacyjnej. Jego najważniejszym uprawnieniem powinna być możliwość występowania w postępowaniach sądowych dotyczących zwierząt na uprawnieniach przysługujących stronie. Rzecznik mógłby m.in. inicjować postępowanie karne lub administracyjne, a także czynnie w nich uczestniczyć. 

Stanowisko Rzecznika Ochrony Zwierząt powinno zapewniać rzeczywistą ochronę i poprawę dobrostanu zwierząt, wobec czego powinno być należycie obsadzone. Rzecznikiem mogłaby być osoba posiadająca wyższe wykształcenie i odpowiednie dla tego celu doświadczenie w pracy ze zwierzętami. Rzecznik powinien być powoływany przez Sejm i Senat, co czyniłoby tę funkcję niezależną od wpływu rządu i bieżącej polityki. 

Wprowadzenie regulacji ograniczających koncentrację ferm przemysłowych

Przemysłowa hodowla zwierząt w wyniku zagęszczenia ferm na jednym obszarze prowadzi do wielu problemów dla lokalnych społeczności, środowiska i zdrowia publicznego. Mieszkańcy miejscowości objętych oddziaływaniem ferm stale protestują przeciwko budowie kolejnych hodowli przemysłowych. Zwracają uwagę na konsekwencje takie jak zmniejszenie wartości nieruchomości, zanieczyszczenie gleb, powietrza i wody czy problemy zdrowotne. Fermy przemysłowe to także tykająca bomba epidemiologiczna – gigantyczne zagęszczenie zwierząt na tak małym obszarze powoduje niezwykle szybkie rozprzestrzenianie się chorób. Udowadniają to wciąż trwające epidemie ptasiej grypy i afrykańskiego pomoru świń. Na walkę z nimi polskie władze wydały do tej pory ponad 1.1 mld złotych.

Polskie regulacje prawne dotyczące inwestycji takich jak przemysłowe fermy nie wprowadzają odpowiednich zabezpieczeń przed ekspansją tych obiektów, skazując okolicznych mieszkańców na mierzenie się z negatywnymi skutkami masowej hodowli zwierząt. Warunki, na których obywatele mogą brać udział w postępowaniu administracyjnym nie pozwalają na odpowiednie podkreślenie wiążących się z taką inwestycją problemów i na wywarcie wpływu na wydaniu ostatecznej decyzji. 

Postulujemy wprowadzenie moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych i zawieszenia obecnie trwających postępowań. Moratorium trwałoby do czasu wprowadzenia rozwiązań takich jak zezwolenie na budowę ferm jedynie w miejscowościach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i wprowadzenie reguł planistycznych, które ustanawiałyby odpowiednią odległość ferm od miejsc zamieszkania ludzi i ograniczałyby koncentrację hodowli.

Dlaczego te postulaty?

Zwierzęta w Polsce są skazane na wiele rodzajów cierpienia w imię zysku i przyjemności ludzi. Istnieje wiele problemów, które wymagają interwencji i rozwiązania. Wyżej wskazane postulaty obejmują jednak niezwykle dużą liczbę zwierząt, dzięki czemu ukrócą cierpienie miliardów istnień. Ponadto, propozycje te popierane są przez znaczną część polskiego społeczeństwa. Polkom i Polakom naprawdę zależy na poprawie losu zwierząt takich jak norki, świnie czy kurczaki brojlery! Postulaty te wiążą się również z wprowadzeniem stałej zmiany w prawie. Nie opierają się na dobrej woli hodowców, lecz ustanawiają obowiązek wprowadzenia nowych warunków hodowli i przestrzegania dobrostanu zwierząt.

W zakresie proponowanych zmian przygotowaliśmy również projekty ustaw jak w przypadku zakazu hodowli zwierząt na futro, powołania Rzecznika Ochrony Zwierząt lub ograniczenia ekspansji ferm przemysłowych. Pozostałe propozycje są obecnie przedmiotem debaty na poziomie Unii Europejskiej. Zmiany są nieuchronne i jako państwo powinniśmy przygotować się na nie odpowiednio wcześnie!

Wybory parlamentarne do ogromna szansa na zmianę i poprawę losu zwierząt! Głęboko wierzymy, że politykom los najsłabszych nie jest obojętny i uwzględnią go w swoich programach!