Rok 2020 zdecydowanie nie należy do najszczęśliwszych w historii. Płonąca Australia, koronawirus, manifestacje w USA i na Ukrainie – przykre wiadomości z Polski i zagranicy zdominowały media, niemal zupełnie zagłuszając wszelkie pozytywne wieści. A wieści tych było niemało – ostatnie 12 miesięcy przyniosło ogromne zmiany prawne, które wpłyną na sytuację zwierząt hodowlanych w całej Europie! 

Ratunek dla kogucików

Już w styczniu czołowi politycy Francji i Niemiec ogłosili, że czas skończyć z mieleniem jednodniowych kurcząt płci męskiej na fermach kur niosek. Producentów jaj w tych krajach będzie obowiązywać korzystanie z technologii SELEGGT, która pozwala określić płeć kurczęcia już w drugim tygodniu inkubacji. Dzięki temu pisklęta płci męskiej zwyczajnie się nie wyklują, toteż nie zostaną okrutnie zabite w pierwszym dniu życia. Ta – wydawałoby się – niewielka zmiana w polityce dwóch krajów uratuje aż 90 milionów kurcząt rocznie!

seleggt
kurczęta w wylęgarni

Ulga dla prosiąt

Według prawa Unii Europejskiej prosięta do siódmego dnia życia można kastrować bez znieczulenia. Uważa się, że taki zabieg podnosi jakość mięsa, toteż jest on rutyną na większości ferm – według raportu PIGCAS aż 77% hodowanych w Europie prosiąt płci męskiej poddaje się kastracji bez użycia żadnych środków które złagodziłyby ich ból. Na szczęście niektóre kraje członkowskie Unii, takie jak Niemcy, Szwajcaria czy Norwegia, już nakazały hodowcom znieczulanie prosiąt przed wykonaniem zabiegu. W tym roku rozpoczęto prace nad wprowadzeniem odpowiednich zmian w polityce Francji – oby już niedługo nowe prawo weszło w życie. 

Klatki dla świń? Nigdy więcej!

Maciory na fermach przemysłowych spędzają wiele tygodni w ciasnych boksach, które nie pozwalają im nawet obrócić się w miejscu. Kojce porodowe zapewniają tylko tyle przestrzeni, by matka – świnia mogła karmić swoje prosięta. Takie ograniczenia ruchu są prawdziwym koszmarem dla zwierząt, które nie mogą spełniać nawet najbardziej podstawowych potrzeb, jak chodzenie czy rycie w ziemi. Niemcy, którzy są niekwestionowanym liderem w temacie ochrony praw zwierząt, postanowili zareagować na to okrucieństwo i zakazać wykorzystywania kojców w produkcji wieprzowiny. Choć hodowcom przyznano aż 15 lat vacatio legis na dokonanie zmian na swoich fermach, nowe prawo będzie mieć ogromny wpływ na dobrostan świń. 

świnia w kojcu porodowym/ fot. Andrew Skowron

Koniec chowu klatkowego niosek

Czesi również nie marnują czasu – w połowie września zakazali przetrzymywania kur w klatkach. Nie jest to bynajmniej pierwsze państwo  w Europie które zdecydowało się na taką zmianę. Do grona krajów wolnych od trójek należą między innymi Austria, Luksemburg, Niemcy Słowacja czy Szwajcaria (choć w niektórych z tych krajów wciąż trwa okres przejściowy). Przedstawiciele czeskiego parlamentu twierdzą, że zakaz wprowadzili ze względu na silną niechęć społeczeństwa do wyjątkowo okrutnej hodowli klatkowej. Niektórzy z nich dodawali też, że takie prawo powinno obowiązywać w całej Unii Europejskiej. 

Piątka dla zwierząt 

Jesienią o zwierzętach debatowano również w Polsce – w przedstawionym przez Prawo i Sprawiedliwość projekcie znalazł się między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych (z wyjątkiem królików, których jest w Polsce niewiele). Nie bez znaczenia pozostaje też ograniczenie skali uboju rytualnego, zakaz wykorzystywania zwierząt w  cyrkach i widowiskach, czy uregulowanie działalności schronisk. Choć projekt został odrzucony, mamy nadzieję, że politycy dotrzymają słowa i zmiany wrócą w nowej ustawie.

nasi aktywiści w Senacie podczas pracy nad Piątką dla Zwierząt/ fot. Mikołaj Jastrzębski

Spodziewamy się zmian prawnych na poziomie europejskim 

W maju Komisja Europejska ogłosiła plany zaostrzenia przepisów dotyczących transportu oraz uboju zwierząt hodowlanych do roku 2023. Podczas ostatnich dwóch kadencji Komisji  temat dobrostanu zwierząt był poruszany niezwykle rzadko, toteż zapowiedź ta może być początkiem olbrzymich zmian, które wpłyną na życie aż dwóch miliardów zwierząt rocznie. 

Dlaczego Europa zmienia się dla zwierząt?

Większość nowelizacji w prawie zarówno całej Unii jak i poszczególnych krajów członkowskich to efekt działalności organizacji prozwierzęcych. To właśnie one jednoczą społeczeństwo w walce o lepszą przyszłość zwierząt, wywierając równocześnie presję na najważniejsze postacie świata polityki. Najlepszym przykładem jest tu europejska inicjatywa obywatelska End the Cage Age –  koalicja 170 organizacji prozwierzęcych (w tym również Otwarte Klatki) zebrała pod nią  aż 1.6 miliona podpisów! Europarlament nie może ignorować tak silnego głosu poparcia dla zaostrzania prawa o ochronie zwierząt. 

Biznes kreuje prawo

Drugim kluczowym czynnikiem są zmiany w świecie  biznesu – dzięki koalicji Open Wing Alliance, w ramach której prowadzimy kampanię Jak One To Znoszą, kolejni producenci żywności, a także sieci hoteli i restauracji wycofują jajka trójki ze swojej oferty. To dzięki tym deklaracjom liczba kur niosek hodowanych w systemie ściółkowym lub na wolnym wybiegu jest coraz wyższa w całej Europie. A spadek znaczenia chowu klatkowego może znacząco ułatwić wprowadzenie zakazu na wzór Czech i innych krajów europejskich. 

Sytuacja jest analogiczna w przypadku futer naturalnych: w ramach programu Fur Free Retailer (Sklepy Wolne od Futer) już ponad 1400 marek modowych zastąpiło je syntetycznymi lub roślinnymi zamiennikami. Zmiany w świecie mody mają realny wpływ na skalę hodowli zwierząt futerkowych: w ciągu ostatnich lat ich liczba w Polsce spadła niemal o połowę! Obecnie znaczenie przemysłu futrzarskiego jest marginalne i nie powinno być przeszkodą w walce o dobro zwierząt. 

warunki na fermie futrzarskiej w Polsce/ fot. Andrew Skowron

Co jeszcze powinno się zmienić w Europie?

Zwierzętami zaniedbanymi w niemal wszystkich krajach Unii są brojlery, czyli kurczaki hodowane z przeznaczeniem na mięso. Niemal 100% brojlerów w Polsce należy do tak zwanych ras szybkorosnących. Nienaturalnie szybki przyrost masy mięśniowej powoduje u nich szereg problemów zdrowotnych, takich jak łamliwość kości i  podatność na zawały serca. I nie mówimy tu o pojedynczych przypadkach – około 10% brojlerów na fermach przemysłowych umiera jeszcze przed planowanym ubojem. Otwarte Klatki już zajmują się tym problemem. Prowadzimy rozmowy z producentami żywności, przekonując ich do podpisania deklaracji European Chicken Commitment. Dokument ten obejmuje szereg norm, takich jak dostęp do naturalnego światła czy ograniczenie zagęszczenia zwierząt na fermie. Do firm które już zdecydowały się podpisać ECC należą między innymi Ikea, Sodexo, Danone czy Frosta – a lista wciąż rośnie! Ten trend w biznesie może stanowić bazę do zmian prawnych na skalę europejską, choć najprawdopodobniej nie nastąpią one zbyt szybko.

Kurczak hodowany na mięso na fermie przemysłowej
brojler na fermie/ fot. Andrew Skowron

W Polsce możemy zaobserwować jeszcze inny problem, związany z okresem Bożego Narodzenia – sprzedaż żywych karpi. Ryby głosu nie mają, toteż wiele osób nie zauważa, jak bolesne jest dla nich nieumiejętne traktowanie przed obsługę czy przenoszenie w plastikowych reklamówkach. Choć po rozmowach z Otwartymi Klatkami kolejne sieci marketów rezygnują ze sprzedaży żywych ryb, wiemy, że czeka nas jeszcze długa droga do osiągnięcia całkowitego zakazu. 

Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby przyszłość wszystkich zwierząt była wolna od cierpienia, ale bez Twojego wsparcia jesteśmy bezsilni. Jeśli tylko możesz, dołącz do klubu Otwartych Klatek i zostań stałym darczyńcą. Przekazując nam złotówkę każdego dnia, aktywnie przyczyniasz się do poprawy losu zwierząt hodowanych przemysłowo. 

Źródła: