Mecenas Karolina Kuszlewicz dokonała niemożliwego: wygrała toczącą się od ponad 10 lat sprawę dotyczącą znęcania się nad karpiami w warszawskim sklepie E. Leclerc. Dwóch sprzedawców sklepu skazano na 3 miesiące w zawieszeniu na 2 lata. Kierownik działu rybnego otrzymał natomiast wyższy wyrok – 5 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata – oraz został zobowiązany do zapłaty nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Wszystko za sprawą nagrania
Do wytoczenia sprawy przyczyniło się nagranie, ukazujące karpie przetrzymywane bez wody a następnie pakowane do suchych worków foliowych. Choć sprawa ciągnęła się od ponad dekady, sąd uznał zarzut o jej przedawnieniu za bezzasadny.
Wyroki ogłoszono 2 grudnia 2020 roku, jednak dopiero teraz, po wprowadzeniu zmian dotyczących m. in. doprecyzowania okresu popełnienia przestępstwa oraz wymierzenia łagodniejszej kary, nabrał prawomocności. Zdaniem adwokatki Karoliny Kuszlewicz wysokość kary nie jest tak ważna, jak sam fakt uznania tych czynów za przestępstwo. Wyroki skazujące za znęcanie nad rybami są w naszym kraju rzadkością, jest to więc znaczące zwycięstwo.
Ryby również czują
Choć polska ustawa o ochronie zwierząt obejmuje wszystkie kręgowce, znęcanie nad rybami jest wciąż społecznie bardziej akceptowane. Pewnych wymierzonych w ich stronę działań nadal nie uznaje się za szkodliwe, mimo że traktowanie w podobny sposób innych stworzeń spotkałoby się z szeregiem protestów. Dlatego też wynik tej sprawy jest tak ważny.
Sąd z całą stanowczością wskazał, że pracownicy położonego w Warszawie sklepu E. Leclerc dopuścili się przestępstwa. Podkreślił także, że musieli zdawać sobie sprawę z cierpienia, na jakie skazali sprzedawane karpie.
Nie jest to niestety pierwszy przypadek, w którym odnotowano podobne skandaliczne traktowanie żywych karpi w sklepach tej sieci. Mimo, że w danej sprawie opowiedziano się za ich dobrostanem, E. Leclerc wciąż nie zrezygnował ze sprzedaży żywych ryb. Nadal jednak możemy przyczynić się do zmian, podpisując petycję do sieci o zaprzestanie tego procederu.
Nie bójmy się reagować na okrucieństwo wobec karpi!
Mimo wszystko coraz więcej osób dostrzega, jak okrutne jest sprzedawanie żywych ryb. Na chwilę obecną karze podlegają jednak ewidentne przykłady znęcania, m. in. przetrzymywanie tych zwierząt bez wody, w wodzie skrajnie brudnej lub zakrwawionej. Warto więc zwracać uwagę na warunki, w jakich trzymane są ryby. Zwłaszcza w okresie świątecznym, gdy wielu sprzedawców wystawia na sprzedaż żywe karpie.
Jeżeli dobrostan zwierząt jest skrajnie naruszany, warto zarejestrować niewłaściwe działania, np. poprzez zrobienie zdjęcia lub nagranie filmu telefonem komórkowym. Materiał powinien wyraźnie pokazywać, co dzieje się z rybami oraz kto dopuścił się krzywdy. Wszelkie zebrane dowody należy przesyłać na specjalną skrzynkę Otwartych Klatek: [email protected] a także zgłaszać do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej oraz na Policję.
Możemy też wyrazić swój sprzeciw wobec sprzedawania żywych ryb i ich złego traktowania poprzez podpisanie petycji. Nie bójmy się działać. Los karpi zależy również od Nas!