W Polsce co roku zabija się ponad miliard kurczaków hodowanych na mięso, czyli brojlerów. Niemal wszystkie te zwierzęta należą do tak zwanych ras szybko rosnących, utworzonych specjalnie na potrzeby przemysłu mięsnego. Nienaturalnie szybkie tempo wzrostu powoduje u nich liczne problemy zdrowotne, takie jak wady serca i choroby metaboliczne, a także szeroko rozumiane kulawizny – i to właśnie tym ostatnim przyjrzymy się dzisiaj bliżej. 

Dlaczego kurczaki kuleją?

Brojlery, czyli kurczaki hodowane na mięso, trafiają do rzeźni będąc jeszcze bardzo młodymi ptakami – przeciętny kurczak na fermie przemysłowej żyje zaledwie 6 tygodni. Staranny dobór genetyczny powoduje jednak, że w tak krótkim czasie zwierzę nabiera ogromnej masy mięśniowej, która często okazuje się zbyt ciężka dla młodych, słabych kości nóg. Skutek? Aż 27,6% kurczaków ras szybko rosnących ma poważne trudności z chodzeniem, a około 3,3% niemal nie może się poruszać. Warto zaznaczyć, że problemy te są nieporównywalnie rzadsze u kur rosnących w naturalnym tempie.

kurczak mięsny
fot. Andrew Skowron

W ocenie sposobu poruszania się ptaków stosuje się skalę 0-5, gdzie 0 oznacza chód idealny, a 5 – niemożliwy lub prawie niemożliwy. Badania wykazały, że już od poziomu 3 kurczaki odczuwają ból na tyle intensywny, że zaczynają świadomie wybierać paszę z dodatkiem środka przeciwbólowego. Certyfikacja RSPCA* wymaga, aby brojlery na poziomie 3, a nie tylko 4 i 5 były rutynowo usuwane z hali jeszcze przed planowaną datą uboju. Większość  producentów nie decyduje się jednak na takie działanie, ponieważ oznaczałoby to wcześniejsze zabicie niemal jednej trzeciej stada. 

Przyczyną nieprawidłowego chodu brojlerów może być cały szereg schorzeń, takich jak zapalenie kości i szpiku kostnego oraz stawów, które często skutkują złamaniami i innymi bolesnymi urazami. Aby nie cierpieć, zwierzęta często ograniczają ruchy do minimum – kładą się na brzuchu i spędzają w tej pozycji wiele godzin. Zachowanie to jest jednak przyczyną kolejnych problemów, takich jak oparzenia stawu skokowego spowodowane dużą ilością amoniaku w ściółce – cierpi na nie aż 20% kurczaków szybko rosnących i zaledwie 1% tych rosnących wolniej.

brojler
fot. Andrew Skowron

Na ratunek brojlerom

We współpracy z innymi organizacjami prozwierzęcymi, aktywiści Otwartych Klatek przekonują kolejne sieci sklepów oraz producentów żywności do podpisywania deklaracji European Chicken Commitment. Zobowiązuje ona sygnatariuszy do narzucenia swoim dostawcom mięsa drobiowego wyższych norm dobrostanowych, niż wynika to z prawa państwowego. Obok mniejszego zagęszczenia zwierząt i dostępu do naturalnego światła, dokument ten zawiera zapis o rezygnacji z ras szybko rosnących, ponieważ są one najbardziej podatne na przeróżne problemy zdrowotne. Wśród firm, które już zadeklarowały wprowadzenie tych zmian, znajdują się prawdziwi giganci rynku, tacy jak Unilever, Danone, Nestle czy KFC. Wciąż prowadzimy rozmowy z kolejnymi firmami i liczymy, że również one staną po stronie brojlerów!

RSPCA (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals – Królewskie Stowarzyszenie Przeciwdziałania Okrucieństwu wobec Zwierząt) to największa organizacja prozwierzęca działająca w Wielkiej Brytanii. W ramach swojej działalności RSPCA między innymi certyfikuje te hodowle, które zapewniają zwierzętom lepsze warunki dobrostanowe niż wynika to z obowiązującego prawa. Wszystkie informacje na temat certyfikatów organizacji są dostępne na stronie internetowej https://www.rspcaassured.org.uk/farm-animal-welfare/

Źródła: