Kurczaki stosunkowo niedawno zaczęły być hodowane specjalnie na mięso. Jeszcze na początku XX w. kury hodowano głównie dla jajek. Ich mięso było raczej produktem, który wykorzystywano przy okazji – nie był to towar pożądany sam w sobie. Jak doszło do tego, że dzisiaj kurczaki hodowane na mięso są zwierzętami lądowymi zabijanym w największych ilościach? I jaką rolę w tej przemianie odegrały antybiotyki?
Konkurs Chicken of Tomorrow, czyli jak wykarmić Amerykę
Po II wojnie światowej w USA ogłoszono konkurs Chicken of Tomorrow. Miał on wyłonić najbardziej wydajną rasę kurczaka. Ptaki miały rosnąć jak najszybciej i jednocześnie zjadać jak najmniej paszy. Zaprojektowanie super-wydajnych kurczaków miało zapewnić pokrycie zapotrzebowania ludzi na mięso, co stało się problematyczne w trudnych czasach powojennych.
W ten sposób, dzięki rasom, które wygrały w amerykańskim konkursie Chicken of Tomorrow, powstały współczesne kurczaki, które możemy kupić w sklepach. Hodowane przemysłowo ptaki nie mają więc nic wspólnego z kurami, które możemy zobaczyć niekiedy na wiejskim ogródku.
Jak jednak doszło do tego, że zwykłe kury przekształcono w ledwo chodzące maszyny do produkcji mięsa?
Kurczaki karmione antybiotykami
W samych początkach rozwoju antybiotyków były one wykorzystywane nie tylko do leczenia chorób, ale także jako promotory wzrostu. To właśnie ich zastosowanie umożliwiło stworzenie ras kurczaków, które rosły tak szybko.
Do odkrycia takiego zastosowania antybiotyków doszło przypadkiem. W latach 40. XX w. Thomas Jukes, naukowiec z Lederle Laboratories w Pearl River, badał wpływ różnych składników pasz na wzrost i zdrowie kurczaków. W tym samym laboratorium wyizolowano i opatentowano tymczasem nowy antybiotyk, skuteczniejszy od wcześniejszej penicyliny.
Jukes postanowił sprawdzić, co stanie się, kiedy doda ten antybiotyk do paszy kurczaków. Nawet on sam nie przewidział, jak duży okaże się wpływ tej substancji. W porównaniu do zwykłych kurczaków, kurczaki, którym podał antybiotyk, w 25 dniu życia ważyły ponad 2,5 razy więcej: 277 gram w porównaniu do 110 gram. Dzisiejsze brojlery w wieku 25 dni ważą już ponad 1,3 kg.
Po dokonaniu tego odkrycia antybiotyki szybko zaczęły być sprzedawane na rynku jako promotory wzrostu, czyli środki, które zapewniały szybszy wzrost kurczaków. Umożliwiło to wyhodowanie takich kurczaków, które znamy z dzisiejszych ferm. Stworzone w ten sposób kurczaki skazane są na cierpienie. Ich mięśnie rosną tak szybko, że niektóre z nich nie mogą utrzymać się na nogach, a inne dotykają choroby metaboliczne, takie jak choroba zielonych mięśni czy mięso „spaghetti”.
Przez wiele lat stosowanie antybiotyków jako promotorów wzrostu w produkcji mięsa było dozwolone. Ich kariera rozpoczęła się właśnie od kurczaków, ale później antybiotyki zaczęto stosować w tym celu także w hodowli innych zwierząt. Stosowania antybiotyków jako promotorów wzrostu zakazano dopiero wiele lat po zauważeniu negatywnych skutków ich nadużywania. W Unii Europejskiej taki zakaz wszedł w życie dopiero w 2006 r.
Bez antybiotyków nie byłoby współczesnych brojlerów
Odkrycie antybiotyków pozwoliło nie tylko leczyć nowe choroby, ale umożliwiło powstanie intensywnej hodowli zwierząt, jaką znamy dziś z ferm przemysłowych. Kurczaki zostały pionierami w przyjmowaniu promotorów wzrostu, a ich produkcja zwiększyła się tak bardzo, że w 2016 r. na całym świecie zabito dla mięsa ponad 66 miliardów brojlerów.
66 miliardów to ilość, którą trudno nam sobie wyobrazić, ale za tą liczbą stoi cierpienie każdego z tych zwierząt z osobna. Kosztem zwiększenia wydajności produkcji okazał się bowiem ich dobrostan. Koniecznym efektem tak nienaturalnego tempa wzrostu są liczne problemy zdrowotne, które sprawiają kurczakom ogromne cierpienie.
Pomóż nam zmienić los kurczaków hodowanych na mięso! Podpisz petycję na frankenkurczak.pl. Tylko razem możemy im pomóc.
Źródła:
Maryn McKenna, „Plucked! The Truth About Chicken” (2017)
Aviagen, Arbor Acres Plus S Broiler Performance Objectives (2019)
Faunalytics, Global Chicken Slaughter Statistics And Charts, https://faunalytics.org/global-chicken-slaughter-statistics-and-charts/