Jako nasi darczyńcy i osoby, które mocno nas wspierają macie bardzo duży (jak nie największy!) wkład w to, co robimy i jak ratujemy zwierzęta. Wiele lisów, które zabraliśmy z miejsc charakteryzujących się okropnymi warunkami bytowymi, mogliśmy zabrać tylko dlatego, że ciągle nas wspieracie i dajecie siłę w trudnych sytuacjach. Ponieważ to właśnie Wy tworzycie Otwarte Klatki, chcielibyśmy przedstawić Wam w jednym artykule sylwetki wszystkich lisków, które dzięki Wam mogą teraz spokojnie i szczęśliwie żyć, z dala od klatek!

Maciek

Jeśli bacznie nas obserwujecie, na pewno już bardzo dobrze znacie lisa Maćka (choćby po tym, co wypisuje na swoim Twitterze! Tak! Maciek ma Twittera!).

Maciek został uratowany przez naszych inspektorów z fermy w Karskach w 2019 roku i trafił pod troskliwą opiekę weterynaryjną, dzięki której powrócił do zdrowia. Niestety w wyniku zaniedbań hodowcy konieczna była amputacja tylnej łapy. Maciek jest już bezpieczny i spokojnie żyje w specjalnie dla niego przygotowanej wolierze. Najbardziej lubi bawić się ze swoją przyjaciółką Klarą i odpoczywać na świeżej trawie i ziemi. 

Na szczęście ferma lisów, z której zabraliśmy Maćka została już zamknięta, i żaden lis nie zostanie tam zabity i oskórowany!

Jaś i Małgosia

lisim rodzeństwem odebranym przez nas z fermy lisów w Kiełczewie koło Kościana w 2015 roku. Małgosia prawie nie miała dwóch łap, a Jaś jednej łapy. Trafiły do małego azylu niedaleko Wrocławia, gdzie dalej mieszka Jaś. Małgosia odeszła od nas w 2019 roku z powodu nasilających się problemów z wątrobą. Mimo że to smutna informacja, bardzo cieszymy się, że przez 4 lata mogła zaznać szczęśliwego życia. 

Dlaczego nazwaliśmy ich Jasiem i Małgosią? Na fermie, w której przebywały przez kilka pierwszych miesięcy swego życia, można było z łatwością wskazać szereg makabrycznych analogii do bajki Braci Grimm o „Jasiu i Małgosi”. 

Jaś i Małgosia

Cyryl i Ferdynand

Lis Ferdynand został odebrany z fermy w Chodzieży w 2016 roku z powodu złego stanu zdrowia. Trafił do poznańskiego starego zoo, gdzie mieszka do dziś.

Historia Cyryla jest nieco inna. Cyryl został w toku śledztwa znaleziony na fermie lisów w Pieczyskach w 2016 roku. Nie powiódł się odbiór interwencyjny, jednak kilka dni później udało się przekonać hodowcę, aby po prostu zrzekł się lisa. Z powodu głębokiej rany konieczna była amputacja jednej łapy. 

Liski mieszkają razem w jednej zagrodzie w poznańskim zoo i już nie obawiają się życia w klatkach. 

Ferdynand i Cyryl

Kira

Kira trafiła do nas z okolic Rzeszowa na drodze interwencji. Jako małe lisie szczenię została zabrana z lasu i umieszczona w ciasnej, zbyt małej klatce. W tej klatce spędziła 5 lat. Bez dostępu do naturalnego środowiska, bez trawy pod łapami i bez swojego lisiego rodzeństwa, od którego została zabrana. Na szczęście Kira już cieszy się dużym wybiegiem i dachem nad głową. A swój wolny czas (którego ma baardzo dużo!) spędza z lisią koleżanką na wspólnych zabawach i gonitwach.

Kira

Felicja, Fabian i Fernando

Między innymi te liski udało nam się odebrać podczas interwencji na fermie w Goliszowie, którą przeprowadziliśmy we wrześniu 2019 roku. Warunki na fermie były jak z horroru. Dookoła leżały sterty odchodów, zgniłego jedzenia, a część zwierząt nie miała dostępu do wody. Na całym terenie unosił się okropny smród. W klatkach oprócz lisów znajdowały się również psy, którymi zajęli się przedstawiciele Ekostraży.

Znaleźliśmy zwierzęta, które bardzo potrzebowały opieki weterynaryjnej i postanowiliśmy je zabrać – były to właśnie m.in. Felicja, Fabian i Fernando. Zostały przebadane i otoczone najlepszą opieką doktora Grzegorza Dziwaka, a potem trafiły do Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach, gdzie szczęśliwie żyją do teraz.

Felicja, Fabian i Fernando

“Szczęśliwa 17”

W 2017 roku w wyniku interwencji na fermie futrzarskiej w Raciborsku pod Krakowem udało nam się odebrać 17 lisów. Warunki, jakie tam zastaliśmy były standardowe dla ferm hodujących zwierzęta na futra. Lisy miały do dyspozycji jedynie małe klatki i nie mogły wyrażać naturalnych zachowań.

Na szczęście udało się nam pomóc aż 17 lisom z tej fermy. Część lisów jest w znacznym stopniu kaleka, natomiast wszystkie bez wyjątku okazują radość i entuzjazm, poznając swoje nowe środowisko życia.

Liski odebrane podczas interwencji zamieszkały w różnych ośrodkach w Polsce. Cztery z uratowanych lisów przebywają po sąsiedzku z Cyrylem i Ferdynandem w Starym Zoo w Poznaniu, Tundra i Tajga zamieszkały w Ośrodku Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach, lis Bronek rozgościł się w Stajni Benek, a dwa kolejne lisy trafiły do Korabiewic.

Ratujecie nie tylko lisy!

Oczywiście oprócz lisów ratujecie także wiele innych zwierząt, które niestety nie miały okazji dostać własnego imienia. Ale możecie być pewni, że Wasze zaangażowanie zmienia cały ich świat! Dzięki Waszym codziennym wyborom możecie pomagać w ograniczaniu cierpienia zwierząt, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie!

Dziękujemy, że jesteście i zawsze dajecie nam siłę w walce o lepsze życie dla zwierząt!