W ubiegłym roku fińska organizacja Oikeutta eläimille (Sprawiedliwość dla Zwierząt) przeprowadziła śledztwa na sześciu fermach w zachodniej Finlandii. Możemy poznać dzięki nim kolejne oblicze okrucieństwa panującego na fermach futrzarskich.

fot. Oikeutta eläimille

„Lisy-potwory”

Fińscy aktywiści udokumentowali hodowlę tak zwanych monster foxes. Zwierzęta te charakteryzują się dodatkowymi fałdami skóry, które powstają w wyniku genetycznej selekcji. Ma to na celu wytworzenie większej ilości futra, dzięki czemu hodowcy mogą pozyskać więcej materiału do sprzedaży. W konsekwencji takiej modyfikacji genów lisy cierpią z powodu otyłości, infekcji oczu, krwawienia ogonów i zdeformowanych łap. Na fermach dochodziło również do przypadków kanibalizmu – młode lisy zjadały swoich martwych towarzyszy.

fot. Oikeutta eläimille

Prawdziwy obraz certyfikatu jakości

Niemal wszystkie fermy działające w Finlandii uzyskały certyfikat zapewnienia jakości SAGA Furs, który hodowcy wykorzystują jako argument za tym, iż utrzymują oni należyty dobrostan zwierząt. Niniejsze śledztwo pokazuje jednak, że certyfikat ten nie stanowi żadnej gwarancji zapewnienia zwierzętom właściwych warunków życia, nie jest w żadnym stopniu wiarygodny i nie może być uznawany za oznakę dbałości o hodowane zwierzęta. Mimo to lisie futra pochodzące z Finlandii wciąż są wykorzystywane przez marki takie jak Fendi czy Max Mara.

Czas na zakaz!
Zarówno w Finlandii, jak i w Polsce politycy wykazują się obojętnością na cierpienie zwierząt hodowanych na futro. Złożony w czerwcu 2022 projekt ustawy wprowadzającej zakaz hodowli zwierząt na futra w Polsce wciąż nie został poddany pod obrady Sejmu. Mimo to wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra jest bliżej niż kiedykolwiek! Zbiórka podpisów pod europejską inicjatywą obywatelską Europa bez futer, która ma na celu wprowadzenie takiego zakazu w całej Unii Europejskiej, zdobyła już ponad milion podpisów.