Po trwającym ponad rok procesie, zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad zwierzętami na fermie norek w Masanowie, należącej do holenderskiego koncernu Farm Equipment International.  

W 2016 r. opublikowaliśmy szokujący materiał: zatrudniony na fermie aktywista przez dwa miesiące dokumentował ukrytą kamerą liczne przypadki okrucieństwa wobec zwierząt. Bicie norek przez zdenerwowanych pracowników, rzucanie o ścianę, deptanie podczas prób ucieczki czy wrzucanie norek za ogon do klatek.

Norki pozbawione opieki weterynaryjnej

Nagrania filmowe udowodniły również brak skutecznych procedur postępowania z chorymi zwierzętami. Norki były pozbawione właściwej opieki weterynaryjnej, niektóre częściowo sparaliżowane, a także z widocznymi ranami, z których wystawały kości lub w których wylęgały się larwy.

Z relacji pracowników wynika, że jedyne co mogliby zrobić w takich przypadkach, to przenieść norki do innej klatki lub użyć sprayu odkażającego. Zwierzęta, które nie dożyły jesiennego uboju, były na bieżąco obdzierane ze skóry.
Wobec tak drastycznych nagrań, zadecydowaliśmy o zawiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.

Akt oskarżenia za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem

Prokurator Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim, na podstawie nadesłanego materiału, postawił w akt oskarżenia dwóch pracowników. Pierwszy z nich dopuścił się znęcania ze szczególnym okrucieństwem poprzez brutalne wrzucanie zwierząt do klatek za ogon, co narażało je na ogromny stres, długotrwały ból i cierpienie.
Pracownicy fermy skazani za znęcanie się nad norkami

Dowody na znęcanie się nad zwierzętami

Na filmie widać również jak oskarżony uderzał norką o ścianę budynku, co spowodowało jej śmierć. Drugi mężczyzna dopuścił się znęcania poprzez bicie zwierząt po głowie tępym przedmiotem oraz straszenie ich.

Z licznych relacji pracowników, którzy się do nas zgłaszają wynika, że sytuacja z Masanowa nie jest odosobnionym przypadkiem. Nie ma możliwości żeby na fermach nie dochodziło do znęcania się nad zwierzętami.
Wynika to z całego systemu hodowli: kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset tysięcy dzikich zwierząt stłoczonych w ciasnych klatkach kontra nieliczni, słabo przeszkoleni i często sezonowi pracownicy, którzy nawet gdyby chcieli, to nie są w stanie prawidłowo obchodzić się ze zwierzętami. Na ławie oskarżonych powinny być osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy, czyli właściciele ferm.
Ilona Rabizo, aktywistka i socjolożka badająca problem zatrudnienia na fermach przemysłowych

W świetle zgromadzonych dowodów Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim nie miał wątpliwości: na fermie doszło do znęcania się nad zwierzętami.
Chcesz pomóc zwierzętom hodowanym na futro? Przyjdź na demonstrację Gdzie ta dobra zmiana dla zwierząt!

Pracownicy zostali skazani na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Jeden z nich będzie dodatkowo pod dozorem kuratora, natomiast drugi przez najbliższe 2 lata nie będzie mógł posiadać zwierząt. Skazani mają ponadto zapłacić po dwa tysiące złotych na rzecz schroniska dla zwierząt pod Ostrowem. Wyrok nie jest prawomocny.


Firma Farm Equipment International, do której należy ferma w Masanowie, już wcześniej była krytykowana i karana za łamanie norm środowiskowych i warunków pracy, głównie pracowników z Ukrainy. Na fermie w Masanowie hodowanych jest rocznie ponad 80 000 norek amerykańskich, które późną jesienią są zabijane i skórowane na futro.

Pomóż nam pokazywać prawdę. Bądź głosem zwierząt.

Dzięki prowadzonym śledztwom wydobywamy cierpienie zwierząt na światło dzienne i walczymy o sprawiedliwość.
W 2019 chcemy przeprowadzać jeszcze więcej śledztw i interwencji. W ramach akcji Działamy Dla Zmiany zbieramy środki, by było to możliwe.

Wesprzyj naszą zbiórkę darowizną. Każda złotówka ma znaczenie!