Coraz głośniej rozmawiamy o dobrostanie zwierząt, a zmiany klimatu przestały spędzać sen z oczu wyłącznie ekologom. Konieczność dbania o środowisko przeniknęła do opinii publicznej wystarczająco wyraźnie, aby kształtować współczesne trendy. Dlaczego przestrzeganie praw zwierząt wzbudza tak wiele kontrowersji w dobie ekologicznych wyzwań?

Prawa zwierząt: co to jest?

Prawa zwierząt to idea poszanowania życia pozostałych istot i świadomość odpowiedzialności za ich los. Jednym z najważniejszych jest prawo do wolności od cierpienia, które uniemożliwia przedmiotowe traktowanie zwierząt i eksploatowanie ich ze szczególnym okrucieństwem.
Wielu obrońców praw zwierząt podkreśla, że zwierzęta to podmioty, a zatem nie powinny być zabijane na pożywienie, wyzyskiwanie podczas eksperymentów medycznych lub dla rozrywki. Mniej radykalne podejście przedstawiają zwolennicy dobrostanu zwierząt. Ich zdaniem  wykorzystywanie żywych istot nie jest z definicji złe, jeżeli nie powoduje nadmiernego cierpienia.
Przeciwnicy przyznania praw zwierzętom wychodzą z założenia, że nie są one zdolne do pojęcia umowy społecznej ani dokonywania wyborów moralnych. Nie mają obowiązków wobec człowieka, a zatem nie przysługują im także prawa. Wystarczy jednak zajrzeć do Powszechnej Deklaracji Praw Zwierząt uchwalonej przez UNESCO, aby znaleźć wystarczający kontrargument.
Zgodnie z uchwałą człowiek jako przedstawiciel całego gatunku nie może rościć sobie praw do wyniszczenia lub haniebnego krzywdzenia zwierząt. Jego obowiązkiem jest korzystanie z wiedzy dla powszechnego dobra – w końcu ze świadomością wiąże się także odpowiedzialność. Ponadto każda praktyka stanowiąca bezmyślne zabijanie zwierzęcia nie jest tylko zabójstwem żywego organizmu, a przestępstwem przeciwko życiu.

Historia praw zwierząt

Debata na temat praw zwierząt pobrzmiewała przez wszystkie epoki, odciskając się na gruncie najważniejszych nauki – przede wszystkim w filozofii i etyce. Już w starożytności wzbudzała niemałe kontrowersje: podczas gdy Arystoteles był zwolennikiem niewolniczego traktowania zwierząt, Pitagoras odmawiał jedzenia mięsa i wierzył, że podobnie jak człowiek mają one duszę.
Przez wiele stuleci normy traktowania zwierząt były dowolnie interpretowane i nieusystematyzowane prawnie. Pierwszy dokument regulujący prawa zwierząt został uchwalony dopiero w XIX wieku – była to Ustawa Martina zakazująca bestialskiego traktowania koni. Dopiero pod koniec następnego wieku postarano się o światowy standard i w 1978 roku uchwalono Deklarację Praw Zwierząt.
Co ciekawe, badania potwierdzające, że zwierzęta odczuwają ból datuje się dopiero na lata 80-te XX wieku – wcześniej w myśl kartezjańskiej koncepcji zwierzęcia-maszyny wszystko poza człowiekiem miało przypominać automat i być pozbawione świadomości. Pogląd filozofa służył przede wszystkim nauce i znieczulał jednostkę podczas nadmiernej eksploatacji przyrody na własny użytek – w końcu pozbawiona jest ona ludzkiego głosu i racjonalizmu, a zatem nie może odczuwać. I chociaż wielu cenionych filozofów żywo dyskutowało z poglądami Kartezjusza, a badania wykluczyły jego tezy, niektórzy wciąż odwołują się do przestarzałych XVII-wiecznych poglądów.
Przeczytaj: Rzecznik Ochrony Zwierząt – niezbędny głos w obronie zwierząt!

Prawa zwierząt w Polsce

Podstawowym aktem regulującym sytuację prawną zwierząt w Polsce jest ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie praw zwierząt. Określa zwierzę jako istotę żyjącą i zdolną do odczuwania cierpienia, którą należy traktować humanitarnie. Każdemu zwierzęciu przysługuje prawo do zapewnienia odpowiedniej opieki i ochrony oraz szacunek do indywidualnych potrzeb.  Jednocześnie ustawa zakazuje celowego i świadomego zadawania bólu zwierzętom, nadmiernej eksploatacji, zmuszania chorych zwierząt do pracy oraz powodowania zbędnego stresu i cierpienia.
Ustawa reguluje kwestie prawne związane z ochroną praw zwierząt i określa kary za naruszanie przepisów, ale wciąż pojawia się w niej wiele luk, które są wykorzystywane przez przemysł hodowlany. Przede wszystkim brakuje w niej oddzielnych przepisów poświęconych zwierzętom gospodarskim i przeznaczonym na rzeź. Nie powołuje także instytucji, która  stałaby na straży przestrzegania jej przepisów. Obarcza tym zadaniem nieodpowiednie organy rządowe, które chronią interesy ekonomiczne rolników i hodowców – sprzeczne z dobrostanem zwierząt i zdrowiem konsumentów.

prawa zwierząt

fot. Konrad Łoziński

Łamanie praw zwierząt

Prawo definiuje znęcanie się nad zwierzęciem jako straszenie i drażnienie zwierząt, a także przetrzymywanie ich w nieodpowiednich warunkach. Zwierzę nie może przebywać w niehigienicznym pomieszczaniu, które uniemożliwia mu trwanie w naturalnej pozycji.  Zakazane jest także wystawianie zwierzęcia na niesprzyjające warunki atmosferyczne, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu. Obowiązkiem każdego właściciela jest zapewnienie zwierzętom odpowiedniego schronienia. Oznacza to pomieszczenie z dostępem do światła dziennego, umożliwiające nieskrępowane ruchy, a także dostarczanie optymalnej ilości pożywienia i wody.
Oprócz tego prawo zakazuje również porzucania zwierząt – niezależnie od powodów właściciel nie może pozbyć się pupila, który stał się dla niego ciężarem. W świetle polskiego prawa takie zachowanie jest przykładem znęcania się nad zwierzęciem. Wypuszczenie udomowionego zwierzęcia na wolność, podobnie jak trzymanie go w złych warunkach jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. W przypadku gdy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, kara może wydłużyć się nawet do 5 lat.
Dlaczego tak często słyszymy o przypadkach traktowania zwierząt ze szczególnym okrucieństwem? Regulacje praw zwierząt w Polsce wciąż są zbyt ogólne, w dodatku kary i świadomość społeczna pozostają nazbyt niskie. Panuje cicha przychylność dla bagatelizowania dobrostanu zwierząt, szczególnie kiedy w grę wchodzi konflikt interesów. Przemysł wciąż stara się zaspokoić ludzkie potrzeby jak najniższym kosztem, co prowadzi nie tylko do braku poszanowania praw zwierząt, ale także ludzkich wartości. Dopóki istnieje przyzwolenie społeczne na niehumanitarne traktowanie żywych istot, sytuacja nie ulegnie zmianie.
W niesprzyjających zwierzętom warunkach pozostaje aktywnie dążyć do pozytywnych zmian poprzez sprzeciwianie się złym praktykom i oddziaływanie na opinię publiczną. Otwarte Klatki każdego dnia zbliżają się do świata wolnego od cierpienia: mówimy głośno o potwornym cierpieniu kurczaków hodowlanych i przeciwdziałamy chowowi klatkowemu. Każdy mały krok przybliża nas do sukcesu, a Ty możesz stać się jego częścią.
Pomóż nam powołać Rzecznika Ochrony Zwierząt i nie pozostawaj obojętny!

Źródło: rp.pl, kruczek.pl, gov.pl