Konsumenci coraz chętniej rezygnują z jaj “trójek”, a popularne sieci sklepów i restauracje decydują się na wycofanie ich ze swojej oferty. Część osób sięga jednak po jaja klatkowe, argumentując swój wybór ich niższą ceną czy lepszą dostępnością. Również sama branża jajeczna przypomina, że jaja z chowu alternatywnego są dużo droższe od tych z chowu klatkowego. Czy rzeczywiście tak jest? Ile kosztuje lepszy dobrostan niosek?

Ceny jajek – porównanie

Sprawdziliśmy ceny jajek na stronach internetowych popularnych dyskontów. Porównując produkty tej samej firmy, jaja klatkowe wychodzą przeważnie 25-33% taniej od jaj z wolnego wybiegu, ale zaledwie 10-18% taniej od jaj ściółkowych.* Różnica w cenie między “trójkami” a “dwójkami” jest niewielka, ale jej wpływ na dobrostan kur niosek – znaczący. 

Trzeba jednak podkreślić, że jaja klatkowe wypadają korzystniej tylko w przypadku, gdy porównujemy produkty tej samej firmy. W rzeczywistości, robiąc zakupy bierzemy pod uwagę cały asortyment danego sklepu, a nawet porównujemy ceny produktów w różnych dyskontach. W takiej sytuacji z łatwością znajdziemy jaja alternatywne tańsze od klatkowych. Na cenę jajek nie wpływa bowiem tylko ich pochodzenie, ale również rozpoznawalność producenta czy ilość sztuk w opakowaniu. Jak wtedy wypadają “trójki”?

Sprawdziliśmy koszt jajek w różnych sieciach sklepów i sklepach internetowych, takich jak Carrefour czy Frisco, a następnie wyliczyliśmy średnią cenę za jedno jajko z danego chowu. Żeby zachować miarodajność, postanowiliśmy porównać tylko jaja w rozmiarze M. Wyjątek stanowią jajka ekologiczne, sprzedawane zwykle w mieszanych rozmiarach. Oto nasze wyniki:

  • Jaja klatkowe (3) — 0,55-1,19 zł / 1 szt.
  • Jaja ściółkowe (2) — 0,61-0,79 zł / 1 szt.
  • Jaja z wolnego wybiegu (1) — 0,73-0,85 zł / 1 szt.
  • Jaja ekologiczne (0) — 1,20-1,90 zł / 1 szt.

Jak widać rozpiętość cenowa jaj klatkowych jest bardzo szeroka i w przypadku niektórych producentów “trójki” wychodzą zauważalnie drożej niż “dwójki”, a nawet “jedynki”. W górnej półce cenowej, jaja klatkowe kosztują tyle samo, co jaja z chowu ekologicznego. 

Do tego wszystkiego warto też wziąć pod uwagę dostępność – jaja z numerem “3” coraz trudniej znaleźć, ponieważ czołowe markety spożywcze zdecydowały się wycofać je ze swojej oferty. Część z nich wdrożyła już swoje zobowiązanie w życie, w tym m.in. Biedronka, Netto, Kaufland i Makro. Deklaracje wycofania “trójek” z oferty sklepów znaleźć można tutaj: politykadobrostanu.pl 

Ile wydajemy na jajka w ciągu roku?

Przeciętny Polak zjada rocznie średnio 150 jaj (dane GUS na rok 2020)*. Z perspektywy konsumenta obserwującego ceny jajek na półkach, wkładając do swojego koszyka najtańsze jajka z numerem “3”, wyda na nie przez rok ok. 83 zł (zakładając 55 gr za jajko “3” * 150 spożywanych jaj rocznie). Jeśli zdecyduje się na nieco droższe jajka ściółkowe, będzie go to kosztować w przybliżeniu 92 zł. Różnica to zaledwie 10 zł w skali całego roku. Kupując tylko jaja z wolnego wybiegu, wydalibyśmy na nie ~ 110 zł, czyli 27 zł więcej. Czy to dużo za lepsze życie dla kur niosek?

Podobne obliczenia przeprowadził portal money.pl. Postanowiliśmy je jednak uaktualnić, ponieważ ze względu na obecną inflację wszystkie ceny produktów spożywczych poszły w górę. Pomimo wyższych kwot, różnica cen pomiędzy jajkami z różnych chowów jest proporcjonalnie niezmienna.

Dlaczego to takie ważne?

Kury to inteligentne, ciekawskie zwierzęta. Lubią spędzać czas wygrzewając się na słońcu lub kąpiąc w piasku. Rozpoznają swoje towarzyszki, a w stadach tworzą skomplikowane relacje społeczne. Tak jak wszystkie stworzenia, pragną życia wolnego od cierpienia. 

Na fermach przemysłowych, z których pochodzą jajka dostępne w sklepach, kury nie mogą realizować większości swoich potrzeb. Ich życie różni się jednak diametralnie zależnie od tego, w jakiej hodowli żyją. Typ chowu oznaczany jest za pomocą numeru na skorupce:

  • 0 – chów ekologiczny,
  • 1 – chów wolnowybiegowy,
  • 2 – chów ściółkowy,
  • 3 – chów klatkowy.

Ogólna zasada jest prosta – im wyższy numer, tym więcej cierpienia muszą znosić kury na fermie.

Chów klatkowy

Życie w hodowli klatkowej to dla niosek prawdziwy koszmar. Niewielka ilość ściółki szybko się zużywa, a ogromny ścisk nie pozwala kurom swobodnie się poruszać. Przeważnie nie są w stanie nawet rozprostować skrzydeł. Ponieważ nie mogą realizować podstawowych potrzeb, dochodzi między nimi do wydziobywania piór i aktów kanibalizmu. Nigdy nie widzą słońca ani trawy, a całe życie spędzają w zamknięciu, stresie i bólu. Umierają z wycieńczenia po mniej więcej 1,5 roku.

fot. Konrad Łoziński

Chów ściółkowy

Chów ściółkowy nie jest idealnym sposobem pozyskiwania jaj pod względem dobrostanu kur, jednak zapewnia kurom zauważalnie lepsze warunki życia niż chów klatkowy. Tutaj nioski mają zapewnione więcej miejsca, więc mogą się poruszać i czyścić swoje piórka. Większa ilość ściółki zapewnia im ciekawsze środowisko, dlatego rzadziej dochodzi między nimi do kanibalizmu i innych niepożądanych zachowań. Życie kur w chowie ściółkowym nie jest doskonałe, ale nie przynosi im tyle cierpienia, co stałe zamknięcie w klatce. 

Podsumowanie

W przeciwieństwie do chowu klatkowego, hodowla ściółkowa pozwala kurom na realizację podstawowych potrzeb i życie w mniejszym cierpieniu. Jednocześnie różnica w cenie jajek “trójek” i “dwójek” jest niewielka i kupując te pierwsze oszczędzamy zaledwie ~10 zł rocznie. Ponadto patrząc nie tylko na produkty jednego producenta, ale na cały asortyment sklepu, bez trudu możemy znaleźć jaja ściółkowe tańsze od wielu klatkowych. Tylko parę złotych rocznie i kilka minut więcej poświęconych na zakupy może w ogromnych stopniu poprawić życie kur niosek. My sądzimy, że warto. 

Źródła

autorka: Dagmara Selent