W dwóch sprawach przeciwko hodowcy zwierząt futerkowych z miejscowości Długie Stare pod Lesznem ogłoszono wyroki. W pierwszej z nich sąd pierwszej instancji uznał mężczyznę za winnego wszystkich postawionych mu zarzutów, natomiast w drugiej sprawie sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok skazujący z 12 lipca 2023 roku.
18-go stycznia w Sądzie Rejonowym w Lesznie został ogłoszony wyrok w sprawie brutalnego zabijania norek na fermie w miejscowości Długie Stare. Sprawa sądowa była konsekwencją śledztwa przeprowadzonego we współpracy z SOKO Tierschutz, które zostało opublikowane w grudniu 2020 roku, i był to pierwszy tego typu materiał w Polsce jaki ujrzał światło dziennie.
Wszystkie informacje dotyczącego śledztwa można przeczytać w tym artykule.
W sądzie zostały przedstawione zebrane materiały, na których widać kilkuminutową agonię norek w skrzyni do gazowania, a także dobijanie zwierząt metalowymi przedmiotami.
Właściciel fermy został uznany winnym znęcania się nad norkami i skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 3 lata, 7 lat zakazu pracy z norkami i prowadzenia działalności związanej z hodowlą norek, 3 lata zakazu posiadania zwierząt oraz łącznie 18 tysięcy złotych różnych nawiązek i zwrotów kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.
Ale to nie koniec!
Dzień później, czyli 19-go stycznia odbyła się rozprawa apelacyjna w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, dotycząca TEGO SAMEGO HODOWCY i tej samej fermy. Tym razem sprawa dotyczyła lisów trzymanych w klatkach w 35 stopniowym upale bez wody i w warunkach rażącego zaniedbania, polegającego na niezapewnieniu zwierzętom ochrony przed słońcem.
Sąd I instancji uznał hodowcę za winnego znęcania się nad zwierzętami i skazał na 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 3 lata zakazu posiadania lisów oraz 3 lata zakazu prowadzenia działalności związanej z hodowlą lisów. Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok skazujący nie pozostawiając wątpliwości, że wcześniejszy wyrok był słuszny.
Są to bardzo ważne wyroki dla poprawy ochrony zwierząt w Polsce. Kolejny raz udowodniliśmy przed sądem, że zwierzęta na fermach futrzarskich dotyka przemoc i cierpienie. Mimo, że trwało dochodzenie w sprawie tej fermy, hodowca cały czas dopuszczał się zaniedbań wobec zwierząt. Inspekcja weterynaryjna w Lesznie nie reagowała na nasze zgłoszenia i żądania częstszych kontroli. Na różne sposoby walczymy razem z Wami o to aby zakończyć cierpienie milionów zwierząt na fermach futrzarskich, oraz o to aby fermy odeszły do historii, i mamy nadzieję, że wspólnie doczekamy tego momentu już w tym roku.