Po 10 miesiącach trwania kampanii dotyczącej tzw. mokrych targów postanowiliśmy przekazać podpisy zebrane pod towarzyszącą jej petycją do założonych adresatów – Organizacji Narodów Zjednoczonych i Światowej Organizacji Zdrowia. W sumie ponad 25 tys. osób zdecydowało się jasno opowiedzieć przeciwko warunkom, w jakim sprzedawane są zwierzęta w takich miejscach.
Skąd wziął się pomysł na tę petycję?
W momencie, kiedy startowaliśmy z petycją, cały świat mierzył się ze skutkami pandemii koronawirusa. Za jej najbardziej prawdopodobne źródło uznawany był mokry targ w chińskim mieście Wuhan, na którym przetrzymywano żywe zwierzęta, a następnie zabijano je na oczach kupujących.
Pomimo zamknięcia tego konkretnego targu, w innych częściach świata podobne miejsca wciąż funkcjonowały, co stwarzało ryzyko kolejnej pandemii. W odpowiedzi na to zagrożenie, a także biorąc pod uwagę niehumanitarne traktowanie zwierząt na mokrych targach, przyłączyliśmy się do apeli ekspertów ds. zdrowia publicznego oraz organizacji prozwierzęcych z całego świata o zakazanie tego rodzaju targów żywych zwierząt.
Co udało się w tym czasie osiągnąć?
W maju władze w Wuhan oficjalnie zakazały spożywania dzikich zwierząt i polowania przez najbliższe 5 lat. W tym samym miesiącu dzięki organizacjom prozwierzęcym działającym w Azji, ale także międzynarodowej presji, w Chinach zakazana została sprzedaż żywych psów z przeznaczeniem na ubój oraz sprzedaż ich mięsa – odpadł więc jeden z gatunków, które nigdy nie powinny były się znaleźć na mokrym targu.
Czytaj także – Mokre targi – źródło panującej pandemii
Razem z organizacjami z całego świata wsparliśmy World Animal Net w publikacji dokumentu Animals’ Manifesto, który wskazuje co można zrobić, aby podejmując działania na rzecz lepszej ochrony zwierząt, jednocześnie zmniejszać ryzyko kolejnych pandemii. Z okazji Światowego Dnia Zwierząt 4 października World Animal Net przekazało Animals’ Manifesto międzynarodowym instytucjom, których obowiązkiem jest praca na rzecz zapobiegania kryzysom zdrowia publicznego. Dokument jest opatrzony wstępem Jane Goodall, która wskazuje na konieczność głębokiej zmiany w naszej relacji ze zwierzętami i przyrodą, jeśli chcemy uniknąć następnych pandemii.
W lipcu opublikowaliśmy rezultaty śledztwa z Wietnamu, realizowanego przez Amy Jones i Paula Healeya w ramach projektu “Moving Animals”. Pokazało ono że mokre targi funkcjonują w Wietnamie, pomimo ostrzeżeń ekspertów o ryzyku kolejnej pandemii, powszechnego okrucieństwa wobec zwierząt i zagrożenia dla zdrowia ludzi, którzy mogliby mieć styczność z potencjalnie zakażonymi osobnikami. Targi z żywymi zwierzętami zostały w tym samym miesiącu zakazane w Wietnamie, podobną decyzję podjęły też władze Meksyku.
Teraz, po 10 miesiącach kampanii, postanowiliśmy przekazać Światowej Organizacji Zdrowia i Organizacji Narodów Zjednoczonych petycję z ponad 23 000 podpisów.
Dlaczego nie kontynuujemy kampanii?
W swojej działalności chcemy kierować się zasadami efektywnego altruizmu. Nie zawsze potencjalne rezultaty danego działania da się z góry przewidzieć, zwłaszcza kiedy sytuacja jest zupełnie precedensowa, a gra toczy się o wysoką stawkę, tak jak to miało miejsce w przypadku wybuchu pandemii koronawirusa. Na tamten moment dołączenie do globalnych starań na rzecz jak najszybszego zamknięcia mokrych targów wydawało się jedyną słuszną decyzją.
Obecnie, po kilku miesiącach trwania kampanii, widzimy że międzynarodowa presja przyniosła pożądany natychmiastowy efekt. Pomimo decyzji o zaprzestaniu prowadzenia kampanii w Polsce, nadal będziemy wspierać organizacje walczące o poprawę losu zwierząt w Azji Środkowo-Wschodniej, a także wszędzie tam, gdzie nasze doświadczenie i umiejętności będą się mogły okazać przydatne – jesteśmy w kontakcie z aktywistami z tamtego regionu, a efekty naszej współpracy będziecie mogli poznać już w przyszłym tygodniu. Zakładamy, że takie rozwiązanie pozwoli uczynić nasze działania skuteczniejszymi w sytuacji, w której zainteresowanie tematem jest duże zarówno ze strony opinii publicznej, jak i innych NGO-sów.
Dodatkowo, w trakcie prac nad kampanią zrozumieliśmy, że długoterminowe rozwiązanie problemu mokrych targów wymaga skoordynowanych działań nie tylko ze strony organizacji zajmujących się prawami zwierząt, ale także tych podnoszących poziom życia osób mieszkających w tych regionach. Dopóki powszechny nie będzie tam dostęp do takich udogodnień jak lodówki i zamrażarki czy sklepy spożywcze w okolicy, dopóty problem mokrych targów może niestety powracać w przyszłości. Na ten moment zrobiliśmy więc wszystko, co mogliśmy ze swojej strony i mamy nadzieję, że równolegle z działaniami organizacji prozwierzęcych w parze szło będzie podnoszenie poziomu życia tamtejszych społeczności, tak aby wspólnie móc osiągnąć założony cel i zakończyć działalność mokrych targów.
Jako organizacja staramy się nieustannie weryfikować nasze działania i skupiać się na przedsięwzięciach, które pozwolą ograniczyć cierpienie jak największej liczby zwierząt w jak najkrótszym czasie. Biorąc to pod uwagę, postanowiliśmy zrezygnować z dalszego prowadzenia kampanii na rzecz zakazu mokrych targów, zastępując ją wspomnianym wcześniej wsparciem organizacji działających na miejscu na rzecz poprawy losu zwierząt. Udzielamy im wsparcia w ujawnianiu prawdy o cierpieniu zwierząt, dokumentujemy warunki, w jakich zwierzęta są trzymane, transportowane i zabijane, pomagamy również w tworzeniu i dystrybucji materiałów informacyjnych. Ponadto dzielimy się wiedzą i doświadczeniem – prowadzimy szkolenia i warsztaty, a także organizujemy międzynarodowe konferencje.
Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się odpowiedzieć na najbardziej palące problemy dobrostanowe niezależnie od kraju ich występowania i różnic w warunkach tam panujących – poprawienie losu zwierząt to kierunek, w którym bez wątpienia zmierza obecnie cały świat i jesteśmy szczęśliwi, mogąc być częścią tej zmiany.