Pamiętacie Perełkę i Noresię? To uratowane przez nas norki z ferm futrzarskich. Dzięki Waszej pomocy wybudowaliśmy dla nich wolierę – teraz wiodą spokojne życie pod opieką lekarza weterynarii Grzegorza Dziwaka w azylu pod Wrocławiem.

Grzegorz od lat zajmuje się uratowanymi zwierzętami – pod jego opieką znajduje się ponad 200 zwierząt różnych gatunków. W tym momencie jego fundacja Szopowisko potrzebuje wsparcia, by móc zapewnić pomoc kolejnym zwierzętom. O tym dlaczego takie miejsce jest potrzebne i jak można wesprzeć jego działanie dowiecie się z odpowiedzi na pytania do założyciela Szopowiska

fot. Andrew Skowron

Otwarte Klatki: Jak powstał pomysł na stworzenie azylu dla zwierząt?

Grzegorz Dziwak: Zwierzęta były u mnie od zawsze, a azyl jest efektem potrzeby… Zaczęło się od azylu dla norek – uciekinierów z ferm, gdyż coraz częściej do mnie trafiały i nie było co z nimi zrobić. Od grudnia 2021 mamy nowe prawo o gatunkach obcych, które nakazuje eutanazje wszystkich odłowionych szopów – alternatywą jest dla nich azyl, a że szopów trafia do mnie bardzo dużo i nie zamierzam ich zabijać, stworzyłem Szopowisko.

Wesprzyj rozbudowę woliery dla szopów!

OK: Ile zwierząt jest teraz pod Twoją opieką? Jakie są ich historie?

GD: To ciężkie pytanie, na które nigdy nie potrafię odpowiedzieć. Myślę, że obecnie zwierząt jest około 250, w tym blisko 40 szopów. Jest też sporo gadów, ptaków, 8 norek, ale też psy, czy koty – zdecydowana większość to zwierzęta znalezione, oddane przez klientów (jestem weterynarzem), czy pochodzące z interwencji fundacji, z którymi współpracuję.

OK: Skąd wzięły się w Polsce szopy? Ile ich żyje aktualnie na wolności?

GD: Głównym ich źródłem są ucieczki z ferm futrzarskich oraz celowe introdukcje, jakie miały miejsce na początku XX wieku w Niemczech. Dlatego najwięcej szopów można spotkać blisko Niemieckiej granicy. Wiele zwierząt było także wypuszczanych przez nieodpowiedzialnych “opiekunów”, którzy kupując małego szopa spodziewali się pluszowego misia, a nie sporego drapieżnika, któremu bardzo ciężko zapewnić odpowiednie warunki w domu.

Przeczytaj także: 5 pytań do Grzegorza Dziwaka – opiekuna azylu dla norek

fot. Andrew Skowron

OK:W social mediach można znaleźć popularne konta osób żyjących z szopem pod jednym dachem. Czy to trafiony pomysł? Czy szop jest dobrym kandydatem na zwierzę towarzyszące?

GD: Szop to wspaniałe zwierzę – jak każde zwierzę. Jeśli cudowny szop trafi na cudownego człowieka, to będzie to cudowna przyjaźń. Niestety mało kto jest gotów dostosować swój dom i życie do potrzeb zwierzęcego podopiecznego, a potrzeby szopa są znacznie większe od psa, czy kota. Osobiście zawsze zdecydowanie odradzam nabywanie szopa – zresztą obecnie i tak jest to nielegalne.

fot. Andrew Skowron

OK: Jakich warunków do życia potrzebują szopy? Co musisz im zapewnić, by zaspokoić ich potrzeby gatunkowe w azylu?

Szopy potrzebują przestrzeni, urozmaiconego terenu, zabawek. Muszą mieć się gdzie wspinać, myszkować, czy po prostu schować przed światem. Obecnie mam 11 dorosłych szopów i ostronosa (także gatunek inwazyjny) w wolierze o powierzchni 120m2, w której staram się tworzyć warunki zbliżone do naturalnych. W planach są kolejne woliery, gdyż pod opiekę fundacji trafiło, w ciągu zaledwie kilku miesięcy działania, kolejne 28 szopich maluchów.

Wesprzyj rozbudowę woliery dla szopów!