Po ponad trzech latach negocjacji pomiędzy organami Unii Europejskiej na temat nowej Wspólnej Polityki Rolnej, proces legislacyjny dobiegł końca. We wtorek 23 listopada w Parlamencie Europejskim odbyła się debata, po której nastąpiło głosowanie dotyczące ostatecznego porozumienia w tej sprawie.Niestety nowa wersja WPR nie będzie w stanie sprostać współczesnym wyzwaniom dotyczących branży.
Reforma, zaproponowana przez Komisję Europejską w 2018 r., została przyjęta przez radę unijnych ministrów rolno-spożywczych [agri-food] w czerwcu i wstępnie zatwierdzona przez Komisję AGRI Parlamentu Europejskiego we wrześniu. W listopadzie 2021 roku, po prawie trzech latach europosłowie zaakceptowali jej obecną wersję. Nowa Wspólna Polityka Rolna wyznacza kierunki europejskiego modelu rolnictwa na nadchodzące lata 2023-2027 i stanowi jedną trzecią budżetu UE. Jest też głównym narzędziem, dzięki któremu sektor rolny miałby osiągnąć ekologiczne cele w ramach Europejskiego Zielonego Ładu.
Promowany przez reformę model rolnictwa prowadzi jednak bezpośrednio do szkód w środowisku naturalnym – utraty bioróżnorodności, zwiększenia zanieczyszczenia powietrza i wody oraz napędzenia kryzysu klimatycznego.
W kontekście nasilających się kryzysów, od degradacji gleby po utratę różnorodności biologicznej, istnieje potrzeba wprowadzenia reformy proekologicznej.
Kręta ścieżka zrównoważonego rozwoju rolnictwa w UE
Wspólna Polityka Rolna jest jedną z najstarszych polityk UE i została po raz pierwszy wprowadzona w 1962 r., Jej celem było zapewnienie dotacji dla unijnych rolników, a co za tym idzie – poprawy wydajności rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego w powojennej Europie. Jednak od tego czasu WPR przekształciła się w przestarzały, niewydajny i nieodpowiedzialny mechanizm, zdominowany przez agro-przemysłowe grupy lobbystyczne.
Nowa reforma rolna daleka jest od postulatów i ustaleń w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Dotyczą one między innymi ograniczenia stosowania pestycydów, ochrony środowiska, klimatu i różnorodności biologicznej oraz promowania rolnictwa ekologicznego. EZŁ ma być planem wprowadzenia gospodarki UE na ścieżkę zrównoważonego rozwoju i powstrzymania kryzysu klimatycznego. Nie będzie to jednak możliwe, jeśli jedna trzecia budżetu UE zostanie wydana na przestarzałą i szkodliwą politykę.
Reforma przeciwko postępowi
W ramach obecnej europejskiej polityki rolnej nadal dotuje się intensywną i przemysłową hodowlę zwierząt. Zachęca ona rolników do stosowania syntetycznych pestycydów, nawozów i ogromnej ilości antybiotyków, które niszczą bioróżnorodność i gleby. Wspiera międzynarodowe firmy i korporacje, odsuwając na bok drobnych rolników. Przyspiesza to spadek liczby gospodarstw.
Wątpliwości budzi też wolna ręka dana państwom członkowskim UE w kwestii wdrożenia WPR. Komisja Europejska polegać będzie na planach strategicznych państw członkowskich.
Wspólna Polityka Rolna to przykład pokazujący, jak lobby agrobiznesu i konserwatywni urzędnicy rządowi zapobiegają postępowi. Nie licząc kilku wyjątków, w ciągu ostatnich kilku dekad nic się nie zmieniło w polityce finansowania UE. Najwięksi rolnicy niezmiennie otrzymują największe dopłaty.
Paradoksalnie, obecna Komisja Europejska uznała ochronę klimatu za swoje najważniejsze zadanie ale nowa WPR będzie rażąco naruszać cele UE w zakresie ochrony klimatu w nadchodzących latach. Obok transportu, rolnictwo pozostaje branżą, w której KE nie zrobiła nic w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Nowe ekologiczne ambicje i kontrofensywa lobbystów
Na kilka tygodni przed głosowaniem aktywiści proekologiczni, europejscy posłowie (głównie z partii zielonych i lewicowego spektrum politycznego), rozpoczęli kampanię pod hasłem „Vote the CAP down”.
Hasłem tym próbowali zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo stojące za nową „starą” reformą, opracowaną jeszcze za czasów Komisji Jeana-Claude’a Junckera. Reforma stoi w sprzeczności z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu, ze strategią od pola do stołu i strategią bioróżnorodności. Te flagowe projekty obecnej komisji przedstawione zostały w maju zeszłego roku przez przewodniczącą, Ursulę Von der Leyen.
Według Europejskiego Obserwatorium Korporacyjnego propozycje komisji Von der Leyen zmobilizowały szereg podmiotów (np. związek rolniczy COPA-COGECA), do tego, by osłabić nowe ekologiczne ambicje UE.
W rekordowym czasie lobbyści zgromadzili posłów z grup politycznych takich jak EPL, S&D i Renew. Utworzono koalicję wspierającą pierwotną wersję reformy WPR. Ostatnie śledztwa prowadzone w sprawie COPA COGECA doprowadziły do ujawnienia formalnych i nieformalnych powiązań między KE a lobbystami. Sieć tych powiązań znacząco wykracza poza odpowiednie relacje instytucjonalne. Biorąc pod uwagę wpływ związku rolniczego na reformę WPR i jej zakorzeniony lobbing wewnątrz UE, szanse na znaczne zazielenienie unijnej polityki rolnej i rozwój rolnictwa ekologicznego w przyszłości również wydają się niewielkie.
System napędza katastrofy
UE w ramach nowej WPR zapłaci miliardy gospodarstwom przemysłowym, podsycając kryzys środowiskowy. Wykorzysta pieniądze obywateli do zniszczenia przyrody, a wszystko to w celu dalszego bogacenia się nielicznych firm czerpiących zyski z obecnego systemu.
Co więcej, niesprawiedliwy podział środków wśród rolników doprowadzić może do katastrofy społecznej, która wzmocni skutki katastrofy ekologicznej. Bez radykalnej zmiany sposobu, w jaki produkujemy i konsumujemy żywność, nie powstrzymamy kryzysu klimatycznego, który stanowi zagrożenie także dla naszej zdolności do produkcji żywności.
Źródła:
https://www.birdlife.org/news/2021/11/17/cap-national-strategic-plans-assessment-nov2021/
https://euobserver.com/green-deal/150068
https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/euobs-media/7aa83d256634f1bd5d1ec216481bb453.pdf
Wesprzyj nas w poprawie losu planety i zwierząt!