Futrzane akcesoria i dodatki do odzieży są związane z ogromnym cierpieniem zwierząt. Te produkty, choć często niewielkie i tanie, przynoszą im taką samą szkodę, jak drogie futrzane płaszcze, dla niektórych nadal będące symbolem luksusu.

Jakie życie miał brelok przy twoich kluczach?

Obszycia kapturów i rękawów, pompony, ocieplenia butów, obszycia rękawiczek, nauszniki, breloki, torebki… Lista futrzanych dodatków do ubrań i akcesoriów jest długa. Żeby takie produkty mogły powstać, każdego roku musi zginąć wiele norek, jenotów, lisów, królików i innych zwierząt. Futro wykorzystywane do produkcji niewielkich dodatków i akcesoriów pochodzi z tych samych ferm co płaszcze. A więc ferm, na których zwierzęta żyją zamknięte w klatkach, w stresie, bez możliwości pełnego zaspokajania swoich naturalnych potrzeb. Powoduje to u nich apatię, agresję i autoagresję oraz stereotypię, czyli mechaniczne wykonywanie i powtarzanie pewnych zachowań (np. nieustanne kręcenie się w kółko lub gryzienie prętów klatki).

Fot. Konrad Łoziński

U zwierząt występują choroby oraz deformacje łap, a poranione osobniki zwykle nie zostają opatrzone. Należy dodać, że produkcja każdej futrzanej rzeczy wiąże się z zanieczyszczeniem gleb i wód gruntowych. Dlatego to tak ważne, by pamiętać, że nie liczy się wielkość produktu, a sposób, w jaki powstał.

Czy metki mogą kłamać?

Podczas zakupów warto upewnić się, że żadne zwierzę futerkowe nie musiało zginąć, aby powstało wybrane przez nas ubranie. Niestety nie zawsze można wierzyć informacjom podawanym na metkach. Ze śledztw przeprowadzonych przez organizacje prozwierzęce na terenie Unii Europejskiej wynika, że producentom odzieży zdarza się łamać prawo i błędnie oznaczać swoje ubrania. Co więcej, produkty takie jak buty czy akcesoria wcale nie muszą zawierać informacji o zawartości futra odzwierzęcego – nie istnieją regulacje prawne, które nakładałyby na marki taki obowiązek. Nie warto sugerować się też ceną, ponieważ nawet najtańsze produkty mogą pochodzić z ferm futrzarskich, choć oznaczono je jako syntetyczne.

Popyt na futrzane dodatki i akcesoria

Chiny – jako jeden z najbardziej znaczących producentów futra na świecie – mają ogromny wpływ na globalny rynek. Większość futer eksportowanych z Państwa Środka przeznacza się na produkcję obszyć ubrań oraz akcesoriów. Badania przeprowadzone przez ACTAsia pokazują, że prawie połowa (42,69%) ankietowanych mieszkańców Chin, którzy kupują futra naturalne, wybiera je w postaci obszyć odzieży. Konsumentom w dużej mierze zależy na tych produktach ze względu na modowe trendy. Zaskakujące w raporcie jest to, że aż 27,89% osób nie zauważyło futra lub myślało, że jest sztuczne. Mając powyższe informacje, nasuwa się pytanie o to, czy faktyczny popyt na ów materiał jest tak duży, jak twierdzą przedstawiciele branży futrzarskiej.

Fot. Konrad Łoziński

Sklepy mówią NIE futrzanym dodatkom

Na szczęście wiele firm sprzeciwia się futrom naturalnym! Marki odzieżowe oraz projektanci, którzy dołączają do międzynarodowego programu Fur Free Retailer (Sklepy Wolne od Futer) oficjalnie deklarują, że w ich ofercie nie znajdziemy ani jednej futrzanej rzeczy.

Źródła:

  • Raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki “Cena Futra. Rzeczywistość polskich ferm futrzarskich”, 2012.
  • Raport Koalicji Fur Free Alliance “Mislabelled and misleading. Fur labelling problems in the EU market: why consumers need clear labelling of all real fur products”, 2016.
  • Raport ACTAsia “China’s fur trade and its position in the global fur industry”, 2019.