Przedstawiamy Wam ranking 10 najbardziej absurdalnych wypowiedzi hodowców i posłów z ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Zwierząt [sic!], Praw Właścicieli Zwierząt oraz Rozwoju Polskiego Rolnictwa. 

To śmiech przez łzy. Wypowiedzi te byłyby jeszcze bardziej zabawne, gdyby nie fakt, że hodowcy próbują wpłynąć na zmiany w prawie, na których mogą poważnie ucierpieć zwierzęta. Hodowcy starają się przeforsować zmiany w Ustawie o Ochronie Zwierząt, a w konsekwencji uniemożliwić przedstawicielom organizacji pozarządowych interwencyjnego odbioru zwierząt. W wielu przypadkach oznacza to ogromne cierpienie, powolne konanie, a nawet śmierć!

Jarosław Sachajko z Kukiz15 oraz posłowie Konfederacji, wspierani są merytorycznie m.in przez hodowców zwierząt futerkowych, byłą posłankę Samoobrony, Renatę Beger, która wbrew protestom lokalnych społeczności prowadzi gigantyczną chlewnię, oraz osoby skazane prawomocnym wyrokiem za znęcanie się nad zwierzętami. Czy takie grono może nazywać się ekspertami od dobrostanu zwierząt? Tę ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom. 

Oto autentyczne wypowiedzi ludzi, którzy uważają, że ratowanie życia  zwierząt to terroryzm:

1) Czy każdy rolnik dba o dobrostan zwierząt?

(…) Każdy rolnik dba o dobrostan zwierząt. To jest jego sprawa. Natomiast musimy też dbać o rolnika bo on z tego żyje. (…) To nie jest tak, że ono za godzinę zdechnie, to nie jest możliwe. Są rolnicy, są sąsiedzi, którzy skarżą, że śmierdzi. Skarżą na to żeby ktoś przyjechał i mu zabrał, jest ta konkurencja jest zawistność. Lekarz przyjeżdża, on zdąży przyjechać. Można do niego zadzwonić.

Marian Sikora, Przewodniczacy Federacji Zwiazkow Branzowych Zwiazkow Producentow Rolnych 

Nasz komentarz: Ustawa o Ochronie Zwierząt zaczyna się słynnymi słowami: zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Jeżeli dochodzi do znęcania się nad zwierzętami to mamy nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek zareagować! I nie, to nie jest tylko “czyjaś” sprawa. W tego typu sytuacjach bardzo często kluczowy jest czas reakcji i od tego może zależeć życie zwierzęcia. 

2) Zapach polskiej ziemi

Powiem tak, kogo nie boli to mu powoli. Ten, który nie dotyka polskiej ziemi i nie zna zapachu ziemi, a przy zapachu ziemi to jest jeszcze również i zapach zwierząt. To tego kogo nie boli to mu powoli. Słuchamy tych z miasta ekologów. Mój Boże. Czy oni mają jakieś pojęcie? A gdzie oni szkołę kończyli, przez internet?

Kazimierz Szubiński, rolnik z Mazowsza

Nasz komentarz: w organizacjach prozwierzęcych działają różni ludzie: młodsi i starsi, mieszkający w miastach, jak i na wsiach. Z różnymi umiejętnościami i wykształceniem. Wszystkich łączy walka o lepszy los dla zwierząt. Wśród pracowników i wolontariuszy Otwartych Klatek mamy m.in. prawników, lekarzy weterynarii, zootechników, techników weterynarii, biologów i behawiorystów. Osoby przeprowadzające interwencje mają doświadczenie i znajomość prawa. Wszelkie wątpliwości konsultujemy ze specjalistami. Staramy się jak najszerzej współpracować z gminami, policją i Inspekcją Weterynaryjną.

3) Kto najlepiej zadba o zwierzęta?

Czy wy jak idziecie na spacer ze swoim dzieckiem i to dziecko się przewraca w błocie, to czy wam to dziecko jest zabierane? Nie, Szanowni Państwo. Nie macie zielonego pojęcia o hodowli zwierząt, o tym w jakich warunkach te zwierzęta mogą przebywać. (…). Nikt lepiej od hodowcy, od rolnika, nie dba o te zwierzęta.

Anonimowy hodowca

Nasz komentarz: być może czasami wolelibyśmy tego pojęcia nie mieć, bo “pomysłowość” niektórych osób znęcających się nad zwierzętami niestety nie zna granic. Do dziś bardzo dobrze pamiętamy fermę lisów, na której zwierzęta trzymane były w starych piekarnikach i innych sprzętach AGD.

4) Czy ratowanie umierających zwierząt to patologia?

(…) zrobiło nam się organizacji 700, czyli patologia się rozwija w Polsce (…).  A ten artykuł 7.3 należy natychmiast wykreślić. To rozwija tylko patologie. Naszym zadaniem jest zmniejszać fundacje prozwierzęce, a nie zwiększać. Zwiększać natomiast działanie Inspektoratu Weterynarii i Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Zbigniew Zieliński, V-ce Prezydent Światowej Organizacji Kynologicznej

Nasz komentarz: Artykuł 7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt mówi o odbiorze zwierząt w sytuacji niecierpiących zwłoki, gdy ich życie lub zdrowie jest zagrożone. V-ce Prezydent Światowej Organizacji Kynologicznej nazywa taki ratunek patologią. Pytanie jak określiłby zwierzęta konające z głodu, zanużone po szyję w błocie i własnych odchodach?

5) “Szczęśliwe” nioski w klatkach

Niektórzy z ekologów, tak zwanych, burzą się. Szczególnie z Otwartych Klatek, na to, że nioski, kury nioski, które produkują jaja spożywcze są zamykane w klatkach. Szanowni Państwo, niektórym ludziom zdaje się, że oni, ci ludzie, wiedzą lepiej jak się czują te zwierzęta w tych klatkach. (…) Możemy sobie to oceniać różnie, ale te zwierzęta, te ptaki, te nioski, one są najbardziej szczęśliwe właśnie w tych klatkach, produkują najbardziej czyste jaja spożywcze.

Andrzej Danielak, Polski Związek Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu

Nasz komentarz: 

“Szczęśliwe” kury w klatkach

6) Czy opłaca się ratować zwierzęta?

To jest praktyka, w której opłaca się mnożyć organizacje i zarabiać na tym, na rozboju, na zabieraniu ludziom ich własności, ich zwierząt. Że opłaca się poszczególnym organizacjom, należy z tym skończyć, z opłacalnością rozbojów w Polsce.

Robert Winnicki, poseł na Sejm RP, Konfederacja

Nasz komentarz: zdarzało nam się płacić czterocyfrowe faktury za ratowanie jednego lisa, którego życie hodowca wycenił na 200 zł i nie widział interesu w leczeniu zwierzęcia. Czy ratowanie zwierząt się opłaca? Oczywiście! Czujemy ogromną satysfakcję z każdego życia, które udało nam się ocalić, ale czasem również ogromny żal i smutek, kiedy nie mieliśmy możliwości pomóc. Nie przeliczamy też na złotówki godzin spędzonych w samochodach, lecznicach weterynaryjnych, przy zmienianiu opatrunków, rehabilitacji i socjalizacji. Mamy inną definicję opłacalności niż poseł Winnicki.

7) Szkolne kółko ekologiczne posła Winnickiego

I ideologia, która stoi, jest u fundamentu tych działań pseudoekologicznych, pseudoekologicznych. Bo ja to powtarzam jako ekolog od czasu szkoły podstawowej, zaangażowany w szkolne kółko ekologii.

ponownie Robert Winnicki, poseł na Sejm RP, Konfederacja

Nasz komentarz: czy doświadczenia nabyte w szkolnym kółku ekologicznym są większe niż organizacji pozarządowych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt? Na ilu interwencjach był poseł Robert Winnicki?

8) Soja z Ameryki

(O kampanii Vivy “Białe kłamstwa”) (…) cała seria wyrobów sojowych zastępujących mleko krowie. A soja? Czy soja jest zdrowsza od mleka krowiego? Ci rolnicy co tu są i zajmują się produkcją rolniczą wiedzą, że soja jest produkowana w Ameryce. Nie dziwi mnie jeżeli to są plotki, że nagle są finansowani przez Amerykanów. Bardzo pięknie zareklamowane produkty. Czy ona jest zdrowa? Absolutnie nie. To jest chyba najgorsza roślina jeśli chodzi o trucie organizmu moim zdaniem. Nawet na głupiej Wikipedii jest napisane, że jest rakotwórcza. I tym chcemy zastępować mleko? I oni coś takiego publikują i nikt im tego nie zabrania! Żadna ustawa w Polsce. Tym trzeba się zająć i takich rzeczy jest tysiące przykładów.

Bogna Hupa, hodowczyni bydła

Nasz komentarz: Podajemy dalej, za “głupią” Wikipedią, na którą powołuje się pani Hupa: Metaanaliza przeprowadzona na badaniach obejmujących 452 916 uczestników wykazała liniową zależność pomiędzy spożyciem soi i obniżeniem ryzyka wystąpienia raka piersi. Teza o sponsorowaniu przez przemysł sojowy z Ameryki (szczególnie, gdy wypowiadana jest przez hodowczynię bydła) i reszta rewelacji chyba nie wymaga komentarza 🙂 .

9) Kto cierpi bardziej? Zwierzęta czy ich oprawcy?

Obecnie można odebrać rolnikowi wszystkie zwierzęta, a on z tego żyje. To nie jest tak, że on trzyma je dla własnego hobby. I rolnicy upadają. Jak ktoś ma psa czy kota, jest z nim związany, odbiera się te zwierzęta i wtedy zwierzęta cierpią i cierpią właściciele tych zwierząt, a później latami tych zwierząt nie można odzyskać.

Jarosław Sachajko, poseł na Sejm RP, Kukiz15

Nasz komentarz: interes ekonomiczny nie może odbywać się kosztem dobrostanu zwierząt! Przypomnijmy np. naszą interwencję na fermie brojlerów, na której właściel zagłodził kilka tysięcy kur lub cierpiące z głodu lisy  na fermie futerkowej w Goliszowie

10) Była posłanka broni przestępców?

Szanowni Państwo, ta pani która wypowiadała się, że zostały dwa psy jej zabrane, absolutnie nie wygląda mi na osobę, która nie mogłaby się opiekować tymi psami. Dlaczego one zostały zabrane? Co wam było? Za grube były? Za dobrze je karmiła? To idźcie i powiedzcie pani, że może przynieść krzywdę, dlatego że za bardzo się opiekuje. […] Nie udawajcie, że dbacie o zwierzęta. Nie chodźcie, nie nękajcie rolników, ponieważ to rolnicy sa ekologami.

Renata Beger, była posłanka Samoobrony, obecnie właścicielka ogromnej chlewni

Nasz komentarz: Renata Beger, nie dość, że staje w obronie osoby, która została skazana prawomocnym wyrokiem przez Sąd RP za znęcanie się nad zwierzętami to jednocześnie nazywa działania interwencyjne organizacji prozwierzęcych nękaniem. Czego tu nie rozumiecie, Drodzy Czytelnicy 🙂 ? 
Trochę się pośmialiśmy, trochę zadumaliśmy. Niestety, wszystkie powyższe wypowiedzi były prawdziwe i padły na sejmowym posiedzeniu. Nie możemy dopuścić, aby proponowany projekt, który uniemożliwi organizacjom prozwierzęcym interweniowania, został poddany dalszym pracom. Dlatego prosimy o podpisanie petycji:

Petycja przeciwko zlikwidowaniu prawnej ochrony zwierząt w Polsce.