Opublikowaliśmy pierwszy w Polsce raport na temat transportu żywych zwierząt w celach gospodarczych. Została w nim szczegółowo opisana sytuacja zwierząt gospodarskich przewożonych na długich i krótkich dystansach. Opracowanie przygotowane przez Jarosława Urbańskiego z Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych opisuje m.in. skalę tego transportu oraz określa strukturę przewozu, jego charakter, kierunki i naruszenia dobrostanu przewożonych zwierząt.

Ogromny wzrost przewozów żywych zwierząt

W ostatnich 60 latach w skali światowej handel i przewóz żywych zwierząt ma coraz wyższy udział. Zwiększa się liczba transportowanych zwierząt, głównie transportem drogowym – zarówno wewnątrz poszczególnych krajów, jak i w wymianie międzynarodowej.

Aktualnie na poziomie międzynarodowym przewozi się ok. 2,2 mld zwierząt rocznie i liczba ta ciągle rośnie. 73% tych obrotów przypada na eksport i import krajów Unii Europejskiej (2019 r.).

Również w Polsce można zaobserwować znaczący wzrost tego typu transportu, co szczególnie uwidoczniło się po przystąpieniu kraju do Unii Europejskiej w 2004 roku. Wpływ na to miał wzrost produkcji mięsnej czy zmiany organizacyjne w hodowli (m.in. koncentracja). Przyczyniło się do tego także zniesienie szeregu ograniczeń w handlu międzynarodowym.

fot. Andrew Skowron

W polskich przewozach żywych zwierząt ponad 90% z nich ma charakter wewnątrzkrajowy, ok. 4% to import i eksport, a tylko niewielką część stanowi tranzyt – prawdopodobnie ok. 1%. Zwierzęta w zdecydowanej większości przewożone są transportem samochodowym.

Jakie zwierzęta są transportowane?

W obrocie wewnątrzkrajowym, w ujęciu wagowym ponad 50% transportów to ptaki (zwłaszcza kurczaki), a następnie w 34% świnie oraz 15% bydło (krowy i woły). Ryby i drobne przeżuwacze (owce i kozy) stanowią niewielką część przewozów. Również w obrocie międzynarodowym dominują ptaki i świnie.

fot. Andrew Skowron

Rocznie w Polsce przewozi się zwierzęta o łącznej wadze ok. 11 mln ton. W 2019 roku było to: 1,9 mln osobników bydła, 21 mln świń, ok. 1,2 mld ptaków, ponad 13 mln ryb jadalnych (nie uwzględniając ryb akwariowych) oraz setki tysięcy innych zwierząt przeznaczonych głównie do uboju. Większość z nich jest transportowana wiele razy (przynajmniej dwa) w czasie swojego relatywnie krótkiego życia.

Polska jednym z niechlubnych liderów UE w ilości transportowanych zwierząt

Od 2004 roku znacząco wzrosły także polskie obroty w handlu międzynarodowym. Polska stała się jednym z kluczowych krajów UE pod względem handlu żywymi zwierzętami, zajmując 4 miejsce (po Holandii, Niemczech i Belgii) w łącznej liczbie eksportowanych i importowanych osobników.

Po stronie polskiego importu dominuje Dania, która koncentruje ponad 52% obrotów (w ujęciu wagowym). W przypadku eksportu dominują Niemcy, na które przypada blisko 49% całej wymiany w ujęciu wagowym, w tym 92% to drób. Polski obrót międzynarodowy żywymi zwierzętami jest głównie prowadzony z państwami ościennymi i/lub należącymi do UE. Za wyjątek możemy tu uznać Liban, do którego wysyłane jest z Polski bydło.

fot. Andrew Skowron

Naruszenia dobrostanu zwierząt podczas transportów

Jedno z polskich badań wykazało, że blisko 58% tuczników w wyniku transportu miało obrażenia ciała w postaci ran i siniaków. Podobna sytuacja dotyczy ok. 25% ptaków (głównie siniaki, zwichnięcia). W blisko 32% przypadków świnie przewożone są w zbyt dużym zagęszczeniu.

Opublikowana w 2018 roku niezależna analiza danych z kontroli Inspekcji Transportu Drogowego na terenie jednego z województw, przeprowadzanych w latach 2012-2017, wykazała, że w blisko 16% do ponad 30% przypadków transportów żywych zwierząt (w zależności od roku) doszło do nieprawidłowości.

Z kolei wnioski ze śledztw przeprowadzonych przez organizacje prozwierzęce wskazują, że wiele transportów jest obarczonych wysokim ryzykiem śmiertelności czy zachorowalności i nie zawsze są one ujmowane w statystykach. Wyrywkowy monitoring transportu niektórych gatunków i rodzajów zwierząt (np. jagnięta i cielaki) na długich trasach wykazał, że w większości czy nawet we wszystkich przypadkach dochodziło do różnego typu naruszeń dobrostanu zwierząt.

fot. Andrew Skowron

Liczba naruszeń dobrostanu zależy od kilku czynników. Należy tu podkreślić, że: wzrasta wraz z długością i czasem przewozów, pogorszeniem warunków pogodowych (niebezpieczne dla zwierząt są zarówno upały, jak i niska temperatura) oraz gęstością obsady w transporcie (niebezpieczne jest zarówno zbyt duże, jak i zbyt małe zagęszczenie).

W niektórych opracowaniach wskazuje się, że większe szkody dla kondycji zwierząt mogą wbrew pozorom wystąpić w transportach na małe odległości, co związane jest np. z jakością lokalnych dróg. W efekcie wydaje się istotne zwrócenie uwagi nie tylko na czas przewozu („do” czy „ponad” 8 godzin) oraz problem handlu międzynarodowego zwierzętami, ale także na konieczność radykalnego ograniczenia ich przewozów w ogóle.

Jakie działania są potrzebne, aby poprawić dobrostan zwierząt?

Opublikowany przez nas raport stanowi odpowiedź na dramatyczną sytuację przewożonych zwierząt oraz brak odpowiednich regulacji prawnych. Mamy nadzieję, że publikacja będzie impulsem do zmiany prawa i przyczyni się do poprawy sytuacji zwierząt, które przeżywają istne męki w przepełnionych pojazdach, a także w trakcie załadunków i rozładunków.

Opracowanie powstało w ramach prowadzonej przez nas kampanii „Stop transportom żywych zwierząt”. Zachęcamy do wspierania naszych działań m.in. poprzez podpisanie petycji, w której postulujemy całkowity zakaz długodystansowego transportowania zwierząt.