Kiedy myślimy o działaniach dla zwierząt, często wyobrażamy sobie wolontariuszy w schroniskach czy aktywistów na demonstracjach. Warto pamiętać, że pomaganie może mieć różne twarze, a wiele osób ma umiejętności, które mogą wesprzeć dobre zmiany. Za naszymi działaniami stoją ludzie z różnych środowisk, o różnych zawodach i talentach – poznajcie niektórych z nich!

W kampanii „Z troski o nioski” wsparli nas twórcy z branży filmowej. W rozmowie z Kasią Grabek – reżyserką, Konradem Styczniem – montażystą i Mateuszem Dziekońskim – operatorem zaglądamy za kulisy kampanii, która wzruszyła tysiące osób i pokazujemy, że każdy może pomóc – na swój sposób.

Co sprawiło, że zdecydowaliście się zaangażować w tę kampanię?

  • Kasia: Oprócz tego, że znam i obserwuję działania Otwartych Klatek od jakiegoś czasu, w tym konkretnym briefie urzekł mnie scenariusz. Uważam, że w sektorze fundacyjnym potrzebne są treści różnego typu, i bardzo mnie ucieszyło, że Otwarte Klatki zdecydowały się na taki czuły i fabularny komunikat. To trafiło prosto do mojego serduszka i wiedziałam, że chcę z tym działać dalej.
  • Mateusz: Dla mnie to proste – kocham zwierzęta i mam potrzebę zrobić czasem coś dobrego.
  • Konrad: Wspieram inicjatywy, których wartości pokrywają się z moimi własnymi. Wsparcie własną pracą Otwartych Klatek jest dla mnie naturalną konsekwencją zaangażowania w prawa zwierząt.

Co było dla Was najważniejsze przy tworzeniu spotu? Jakie reakcje chcieliście wywołać u odbiorców?

  • Kasia: zależało mi na tym, żeby zabrać widza w lekko nostalgiczną podróż. Wrócić do prostoty, świata bez elektroniki, wakacji spędzanych u dziadków. W takim szczerym, nawet lekko baśniowym klimacie, prostota tej historii wybrzmiewa bardziej i mamy duże skupienie na emocjach. Dlatego nie chcieliśmy przytłaczać odbiorcy sztuczkami kamerowymi, ani nawet dynamicznym montażem – to historia, która po prostu płynie swoim tempem i dzięki temu wybrzmiewają emocje.
  • Mateusz: Z mojej perspektywy najważniejsze było, aby zbudować świadomość problemu, która niestety u wielu osób kuleje.

PODPISZ DEKLARACJĘ I POMÓŻ KUROM NIOSKOM

Jakie emocje towarzyszyły Wam podczas pracy nad tą kampanią? Czy jest jakaś konkretna scena lub moment współpracy, który dla Was osobiście ma szczególne znaczenie?

  • Konrad: Pracowaliśmy z Kasią za miastem, w lesie, a nie w klasycznej, chłodnej montażowni. W przerwach chodziliśmy z psami na spacery. To był po prostu dobry czas.
  • Kasia: Myślę, że niesamowicie było zobaczyć zaangażowanie wszystkich osób na planie. To był projekt, w którym każdy miał świetne nastawienie, mimo, że czekało nas naprawdę dużo scen do zrealizowania w jeden dzień. Atmosfera była pozytywna, uwagi zawsze konstruktywne i szybko wdrażane. Przy tym wszystkim zachowana była duża dyscyplina – każda scena była dokładnie przećwiczona przed włączeniem kamery, co pozwalało oszczędzać taśmę i działać sprawnie. Świetnie spisał się też nasz cast. Alma to niesamowicie utalentowana młoda aktorka. Już podczas recallu było widać, że zagranie smutku dla 8-letniej dziewczynki to duże wyzwanie, a ona pokazywała go na wiele różnych sposobów – prawdziwy talent. Tak naprawdę nie mam jednego ulubionego momentu z planu, bo cały ten dzień to zlepek fantastycznych wspomnień.
  • Mateusz: Towarzyszły mi tylko pozytywne emocje – super się pracuje z tak zaangażowaną ekipą, ktora spotyka się w pracy nie czysto zarobkowo, tylko głównie z poczucia misji.
Kasia i Konrad – twórcy spotu “Z troski o nioski”

Czy angażujecie się jeszcze w jakiś sposób w walkę o lepszy los zwierząt i jeśli tak – to jak?

  • Kasia – tak, staram się regularnie uczestniczyć w tego typu projektach dla różnych fundacji (nie zdarzyło mi się jeszcze odmówić ;)). W tym największe miejsce w moim serduszku ma kampania dla Towarzystwa Ochrony Zwierząt, którą zrealizowaliśmy rok temu w bardzo podobnym składzie i obiegła całą Polskę. Dodatkowo co miesiąc przekazuje darowizny na różne schroniska i organizacje prozwierzęce. Od dziecka też byłam wolontariuszką różnych fundacji, zbierałam podpisy i pomagałam w różnych inicjatywach.
  • Konrad – najprostszym działaniem dla poprawy życia zwierząt jest rezygnacja z produktów odzwierzęcych. Nie widzę powodu, dla którego moja wygoda lub smak miałaby być ważniejsza od czyjegoś cierpienia lub życia. To jest moje podstawowe zaangażowanie. Wspieram też finansowo inicjatywy prozwierzęce, m.in. azyle dla zwierząt uratowanych z ferm przemysłowych.
  • Mateusz – przelewam na fundacje prozwierzęce oraz prowadzę luźną, nienachalną “propagandę” zdrowego życia w wegetarianizmie i z poszanowaniem dla zwierząt wśród mojego kręgu ludzi.

Jakie są według Was największe wyzwania w komunikowaniu tematu praw zwierząt do szerokiej publiczności?

  • Konrad – ujawnianie dysonansu poznawczego. Oddzielamy np. mięso od jego zwierzęcego pochodzenia, żeby nie myśleć o tym, jakim kosztem jest pozyskiwane. Pokazanie zwierząt jako istot, które są zdolne do odczuwania bólu lub przyjemności ujawnia ludziom dysonans pomiędzy wyznawanymi a realizowanymi wartościami (np. niezadawanie cierpienia, współczucie), z którym nie chcą się konfrontować.
  • Kasia – najtrudniejsze w mówieniu o prawach zwierząt do szerokiej publiki to chyba to, że temat potrafi ludzi od razu ustawić w trybie obronnym. Często dotyka ich codziennych wyborów – tego, co jedzą, co noszą, jak żyją. Nawet jeśli ktoś się zgadza z ideą, to ton albo forma przekazu mogą go łatwo zniechęcić. Trzeba więc bardzo uważać, żeby nie moralizować, tylko zapraszać do refleksji. No i jeszcze jedno: łatwo wpaść w skrajności. A przecież większość ludzi jest gdzieś pomiędzy i właśnie do nich najtrudniej dotrzeć, ale też – najwięcej można zdziałać, jeśli się to zrobi z wyczuciem.
  • Mateusz – według mnie budowanie zaufania do organizacji, dobranie języka promocji do odbiorcy, wyważenie w intensywnosci tej komunikacji oraz właściwe dobranie narzędzi. Myślę, że dziś luz i szczerość to podstawy. Ludzie nie mają pojęcia co się dzieje zwierzętom.
Mateusz – operator ujęć do spotu

Jakie inne kampanie lub inicjatywy społeczne szczególnie Was inspirują?

  • Kasia – ufff, jest tego mega dużo -bardzo szanuję inicjatywy TOZu, Zachodu, kampanię Dla Psa Mafia (kocham to poczucie humoru). A globalnie to spoty takie jak “Even an asshole can save a life” czy np “Save Ralph”.
  • Mateusz – Otwarte Klatki mnie inspirują, bo widzę w Was dobroć i bezinteresowność. Kłaniam się nisko i jestem z Wami.
  • Konrad – dla mnie np. Ed Winters, Gary Yourofsky, We Animals.

Jak widzicie rolę branży kreatywnej w walce o lepszy świat?

  • Kasia – branża kreatywna ma realny wpływ na to, jak mówimy o ważnych sprawach i jak są one odbierane. To właśnie my potrafimy przekuć skomplikowane tematy w coś zrozumiałego albo poruszającego – i dzięki temu dotrzeć do ludzi tam, gdzie naprawdę coś się w nich porusza. Mamy narzędzia, które mogą zmieniać perspektywę, inspirować do refleksji, a czasem po prostu zatrzymać kogoś w biegu i zaszczepić mu jakąś myśl. W świecie, który pędzi i łatwo się znieczulić, kreatywność może być sposobem na włączenie empatii, świadomości, działania. Dlatego myślę, że super byłoby gdyby każdy z nas znajdował chwilę czasu, żeby popracować przy takich kampaniach.
  • Konrad – Każda “branża”, to element struktury gospodarczej, nieuchronnie związana z biznesem. Biznesowe poprawianie świata to nierzadko greenwashing, działania pozorne. Myślę, że warto nie uczestniczyć w działaniach, z których celami się nie zgadzamy, i oczywiście, wspierać te, w które wierzymy.
  • Mateusz – czujemy odpowiedzialność 🙂

Ty także chcesz wesprzeć działania dla zwierząt?