We wczorajszym “Dużym Formacie” ukazał się reportaż “Skubana” Marcina Wójcika, w którym autor zajmuje się kontrowersyjną tematyką podskubów przyrzyciowych gęsi. Proceder ten polega na wyskubywaniu pierza żywym ptakom, nawet do 4 razy w trakcie roku.

gesi blogW celu zgłębienia tego tematu pan Wójcik odwiedził jednego z hodowców, jak również posiłkował się zdaniem kilku ekspertów w tej dziedzinie. Pomimo niewątpliwej chęci zgłębienia zagadnienia przez autora, dobór osób wypowiadających się na dany temat okazał się dosyć jednostronny.

Przytoczony Krzysztof Terlikowski, oprócz tego, że jest przewodniczącym sekcji eksporterów gęsi Krajowej Rady Drobiarstwa, jest również prezesem Sedar S.A., jednego z wiodących eksporterów gęsi na rynek niemiecki. Firma Sedar już przed laty budziła wiele kontrowersji, będąc wówczas jednym z głównych producentów wątrób stłuszczonych z gęsi w Polsce. Dopiero po prawomocnym zakazie Prokuratury Wojewódzkiej w Białej Podlaskiej firma musiała zaprzestać tego kierunku produkcji. Podobnie teraz dopiero wymagania klientów w Niemczech zmuszają go od odstąpienia od tego typu praktyk.

Pani Halina Bielińska jest dyrektorką krajowego ośrodka doświadczalno-hodowlanego gęsi Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej. To właśnie stąd pochodzi 98% materiału hodowlanego, tzw. gęsi białej kołudzkiej, która pod znakiem towarowym “młoda polska gęś owsiana” eksportowana jest na rynki zagraniczne. Dodatkowo pani Bielińska jest czołową propagatorką hodowli i chowu gęsi w Polsce, jak również wiodącą postacią stojącą za kampanią “Gęsina na św. Marcina”.

Dr. Grzegorz Tomczyk jest naukowcem aktywnie współpracującym z przemysłem drobiarskim, występującym na imprezach branżowych i służącym hodowcom radą oraz wsparciem merytorycznym.

Przytoczeni eksperci reprezentują jednoznacznie określoną grupę interesu, mianowicie przemysł gęsiarski. Tym samym istnieją powody by podejrzewać, że ich głównym celem nie jest przekazywanie rzetelnych informacji, a ochrona interesów i wizerunku branży.

Tymczasem istnieją rzetelne opracowania na ten temat. Przytoczona w arykule “unijna opinia naukowa” to opublikowany w 2010 roku raport Zespołu ds. Zdrowia i Dobrostanu Zwierząt (Panel on Animal Health and Welfare) EFSA (European Food Safety Authority – Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności). Jest to grupa niezależnych ekspertów opracowujących naukowe opinie z zakresu zdrowia i dobrostanu zwierząt. W swoim raporcie stwierdzają, iż:

“Możliwe jest pozyskiwanie pierza, które jest dojrzałe i którego usuwanie (wyczesywanie) w okresie przepierzania nie prowadzi do uszkodzenia tkanki skórnej. Podskub to pozyskiwanie pierza, którego usunięcie siłą (wyrwanie) pozostawia krwawe rany, jak również rozdarcia i inne uszkodzenia skóry.

W warunkach chowu przemysłowego, z zastosowaniem obecnych praktyk, naturalne jest, że zwierzęta w stadzie będą znajdowały się w różnych fazach przepierzania. Zatem części zwierząt, które nie znajdują się w odpowiednim okresie przepierzania, pierze zostanie wyskubane.

Nie da się wykluczyć, iż stosując obowiązujące praktyki części zwierząt pióra zostaną wyskubane. Według ustaleń niniejszego raportu w warunkach hodowli przemysłowej podczas podskubów nieuniknione jest cierpienie zwierząt ze względu na ból i rany”.

Jak wyglądają podskuby w Polsce można zobaczyć w reportażu TVP dostępnym tutaj (od 11 minuty): http://vod.tvp.pl/dokumenty/ludzie/uciec-z-zagorowa/wideo/uciec-z-zagorowa/81814 Czy tak wygląda “wyczesywanie” pierza, tak jak opisuje je w artykule hodowca?

Powyższy raport, materiały audiowizualne, jak również informacje zbierane podczas śledztw w miejscach podskubów to coś więcej niż “domysły” osób zajmujących się ochroną zwierząt. To fakty.  Fakty, które w reportażu Marcina Wójcika zdecydowanie zostały pominięte.

Paweł

08.11.2013