Bartosz C., właściciel gospodarstwa rolnego w województwie wielkopolskim, został uznany za winnego znęcania się nad zwierzętami. Sąd w Rawiczu nie miał wątpliwości co do jego winy i wymierzył mu surową karę jednego roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, która ma być zarówno przestrogą, jak i aktem sprawiedliwości wobec okrucieństwa, które wyszło na jaw.

Dodatkowo wobec oskarżonego orzeczono przepadek pozostałych przy życiu zwierząt, zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 6 lat, zakaz prowadzenia działalności związanej z hodowlą bydła i trzody chlewnej na okres 6 lat i 7.000 zł nawiązki na rzecz organizacji społecznej zajmującej się ochroną zwierząt.

fot. Bogna Wiltowska

Sprawa ujrzała światło dzienne w styczniu 2023 roku dzięki anonimowemu zgłoszeniu do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Rawiczu. Przeprowadzona wówczas kontrola ujawniła przerażające warunki, w jakich znajdowały się zwierzęta. W gospodarstwie Bartosza C. odkryto 29 sztuk bydła i 16 trzody chlewnej w stanie skrajnego zaniedbania. Zwierzęta były wychudzone, brudne, zmuszone były leżeć na grubej warstwie obornika i odchodów, często obok martwych współtowarzyszy. Brakowało wody, a poidła były wypełnione odchodami. Zwierzęta były głodzone, co doprowadziło do śmierci wielu z nich.

Najbardziej szokującym odkryciem było znalezienie na terenie gospodarstwa zwłok 9 sztuk bydła i 4 trzody chlewnej. Martwe zwierzęta były porzucone, przykryte obornikiem i deptane przez pozostałe, jeszcze żyjące osobniki. Skala zaniedbań i okrucieństwa przekraczała wszelkie wyobrażenia, pozostawiając zarówno inspektorów, jak i opinię publiczną wstrząśniętych.

Oskarżony aż do ostatniej rozprawy nie wyraził skruchy, tylko próbował zrzucić winę na inne osoby i okoliczności losowe.

Wyrok sądu w tej sprawie ma wymiar symboliczny – to przypomnienie, że zwierzęta nie są przedmiotami, lecz istotami zdolnymi do odczuwania bólu i cierpienia. Tego rodzaju czyny muszą spotykać się z jednoznacznym potępieniem, zarówno w wymiarze prawnym, jak i społecznym. Kara wymierzona Bartoszowi C. nie przywróci życia cierpiącym zwierzętom, ale stanowi wyraźny sygnał, że takie barbarzyństwo nie może być tolerowane w cywilizowanym społeczeństwie, a opieka nad zwierzętami całkowicie uzależnionymi od człowieka, jest jego obowiązkiem.