Już 15 października odbędą się kolejne wybory parlamentarne. Na poselskich ławach zasiądą nowe twarze, jak i te znane nam od lat. Mamy nadzieję, że w tym gronie będzie coraz więcej osób, którym będzie zależało na poprawie przepisów dotyczących ochrony zwierząt. A tymczasem podsumowujemy minione cztery lata. Co z prawnego i politycznego punktu widzenia działo się w temacie zwierząt hodowanych na futro?
Tuż po wyborach
Jeszcze w poprzedniej kadencji Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt, proponując m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro. Projekt ten jednak utknął w sejmowej zamrażarce i do końca kadencji nie był już procedowany. Tuż po wygranych wyborach zastępca rzecznika PiS, Radosław Fogiel, wrócił do tematu i zapowiedział, że „kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości jest w dalszym ciągu zarówno za rezygnacją z tego rodzaju działalności, jak i wszelkich innych, opierających się na założeniu, że Polska jest krajem, w którym ochrona różnych praw, w tym praw zwierząt, miałaby stać na niższym poziomie niż w krajach Europy Zachodniej”.
Piątka dla zwierząt
I faktycznie, w kolejnym roku PiS przedstawił tzw. „Piątkę dla zwierząt”, czyli projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zawierający 5 postulatów, w tym zakaz hodowli na futro. Była to inicjatywa mocno wspierana przez Jarosława Kaczyńskiego, dlatego liczyliśmy na konkretne działania i efekty. W akcję zaangażowała się też młodzieżówka PiS, uruchamiając m.in. akcję #StopFurChallange w mediach społecznościowych. Projekt został złożony 11.09.2020 r.
Niespełna tydzień później projekt został przegłosowany! Aż 356 posłów i posłanek zagłosowało za nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, a zmiany zyskały ponadpartyjne poparcie!
W czasie prac Senat zaproponował 36 poprawek do przedstawionej nowelizacji. Projekt w nowej formie miał być ponownie procedowany w Sejmie – tak się jednak nie stało.
Pod koniec października poinformowano o wycofaniu się z „Piątki dla zwierząt”. Nowy rzecznik rządu, Piotr Müller, przekazał, że rozważane jest złożenie nowego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który ma zawierać część przyjętych w Senacie poprawek. Zaktualizowana wersja projektu miała być gotowa w ciągu 2–3 tygodni.
Projekt zmian trafia do sejmowej zamrażarki
W rozmowach z mediami politycy sami przyznali, że ostatnim razem nowelizację powstrzymali przedstawiciele branży futrzarskiej. Paweł Suski z Platformy Obywatelskiej powiedział: „Tamtą nowelizację zablokował ojciec Rydzyk. Lobbyści, przede wszystkim futrzarze, dotarli, pewnie i z pieniędzmi, do ojca Rydzyka i to było wystarczające”. W podobnym tonie wypowiedział się prof. Zdzisław Krasnodębski, członek PiS-u i europoseł: „Niestety wtedy, pod różnymi naciskami, musieliśmy ustąpić”.
Pomimo szerokiego poparcia dla nowych przepisów ostatecznie okazało się, że również w 2020 roku politycy ugięli się pod naciskiem środowiska hodowców. Przeciwko zmianom protestowali przede wszystkim hodowcy bydła i drobiu ze względu na zapis o zakazie uboju rytualnego. Po powrocie z Senatu projekt trafił do tzw. sejmowej zamrażarki, a prace nad nim ustały. Jeszcze przez kilka tygodni posłowie Prawa i Sprawiedliwości utrzymywali, że nie wycofują się z „Piątki dla zwierząt”. Niestety projekt w takiej formie, w jakiej został zaprezentowany przez Jarosława Kaczyńskiego, przepadł, a na jego miejscu nie pojawił się żaden nowy.
Na tym etapie w zasadzie zakończyły się działania rządu w temacie poprawy przepisów dotyczących ochrony zwierząt. Jeszcze w połowie 2021 r. w ramach Rady Europejskiej odbyło się posiedzenie Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, na którym rozmawiano m.in. o zakazie hodowli na futro. Notę informacyjną na ten temat poparła również Polska, którą reprezentował ówczesny Minister Rolnictwa Grzegorz Puda. Nie przełożyło się to jednak na żadne działania obozu rządzącego.
Projekt Zielonych – zakaz hodowli zwierząt na futro
W listopadzie 2021 r. Małgorzata Tracz z partii Zieloni (będącej częścią Koalicji Obywatelskiej) przedstawiła projekt ustawy dot. zakazu hodowli zwierząt na futro. W pracach nad propozycją nowych przepisów brały udział Otwarte Klatki i Fundacja Viva!. Postanowiliśmy skupić się wyłącznie na tej jednej branży i ograniczyć potencjalne kontrowersje, jakie mogłyby wywołać przepisy dotyczące hodowli innych zwierząt. Ze względu na okoliczności (atak Rosji na Ukrainę) projekt został złożony nieco później, niż to było początkowo planowane, ale ostatecznie w czerwcu 2022 roku trafił do Sejmu.
Niestety również ten projekt trafił do sejmowej zamrażarki. Został złożony do laski marszałkowskiej, ale nigdy nie otrzymał numeru druku. To dla nas niezrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że projekt ten uwzględnił wszystkie oczekiwania hodowców zwierząt futerkowych – kilkuletnie vacatio legis, odszkodowania dla hodowców i odprawy dla pracowników.
Inicjatywa Europa Wolna od Futer
Niezależnie od tego, co działo się na poziomie krajowym, w maju 2022 r., czyli krótko przed złożeniem projektu Zielonych, ruszyła Europejska Inicjatywa Ustawodawcza Europa Wolna od Futer zainicjowana przez Eurogroup for Animals. W ciągu 9 miesięcy w całej UE, przy zaangażowaniu dziesiątek organizacji, zebrano 1,5 mln ważnych podpisów, co oznaczało, że Komisja Europejska musi rozpatrzyć wniosek. Odbyło się już spotkanie Komisji z organizatorami, ale to tak naprawdę początek długiego procesu.
Podsumowanie
Podsumowując, czujemy się mocno rozczarowani działaniami Sejmu mijającej kadencji, a szczególnie rządu – „Piątka dla zwierząt” przepadła. Mieliśmy szansę znacznie polepszyć dobrostan zwierząt, a niestety po raz kolejny ugięliśmy się pod naciskiem lobby hodowlanego. Wiemy, że w kolejnej kadencji czeka nas wiele pracy. I choć wiążemy duże nadzieje z procesem, który dzieje się na poziomie unijnym, to jednocześnie będziemy aktywnie działać na rzecz zmian w polskim prawodawstwie.
Asia Stiller