3 kwietnia miejsce miało posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa. Przedmiotem dyskusji były wyzwania i szanse dla producentów jaj w związku ze zmianami na rynku jaj konsumenckich w Polsce i w Europie. Informację Ministerstwa Rolnictwa na podstawie opracowania przygotowanego przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa przedstawił wiceminister Michał Kołodziejczak. W posiedzeniu uczestniczyli reprezentanci Stowarzyszenia Otwarte Klatki oraz międzynarodowej organizacji Eurogroup For Animals, członkowie izb rolniczych, przedstawiciele branży jajecznej, a także posłowie i posłanki. W toku posiedzenia wielokrotnie odwoływano się do panujących wśród branży spożywczej trendów do rezygnacji ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego. Czy ta tendencja może być szansą na odejście od tego rodzaju chowu?

Aktualna sytuacja na rynku jaj

Zgodnie z danymi ministerstwa w 2024 roku całkowita produkcja jaj kurzych konsumpcyjnych wyniosła 551 tys. ton, czyli 10 miliardów sztuk. Jest to 7,1% produkcji jaj w całej Unii Europejskiej. Minister Kołodziejczak podał, że od lat 80 konsumpcja jaj w Polsce spada. Na przełomie lat 80 i 90 XX wieku konsumpcja jaj wynosiła 200 sztuk na jednego mieszkańca w ciągu roku. Dzisiaj są to 163 jajka na jednego mieszkańca w ciągu roku, kiedy w Unii Europejskiej średnia ta wynosi 210 jaj. Pod kątem światowego spożycia jaj Polska znajduje się na 67 miejscu.

Dalej Minister Kołodziejczak przedstawił statystyki dotyczące udziałów poszczególnych rodzajów chowu w produkcji jaj. Chów ściółkowy i wolnowybiegowy dają łącznie około 2,5 miliarda sztuk jaj, czyli 25%. Reszta pochodzi z chowu klatkowego. Ministerstwo przekazało także dane dotyczące handlu zagranicznego. Dochód z eksportu polskich jaj wynosi 0,5 mld euro. 40% krajowej produkcji jest eksportowana do innych państw. 26 polskich firm odpowiada za 30% produkcji jaj w Polsce.

Transformacja dzięki biznesowi

Paweł Rawicki, przedstawiciel Otwartych Klatek, wskazał, że Ministerstwo Rolnictwa w ramach programu “Dobrostan +” zachęca rolników do odchodzenia od chowu klatkowego poprzez dopłaty na kury nioski. Dopłaty przysługują bowiem jedynie do chowu bezklatkowego. Skoro system klatkowy jest całkowicie wyłączony z dopłat, to oznacza, że Ministerstwo Rolnictwa postrzega systemy bezklatkowe jako lepsze pod kątem dobrostanu oraz wspiera transformację w ich kierunku. Według danych przytoczonych przez Rawickiego w klatkach utrzymywanych jest obecnie 66,91% kur niosek w Polsce. Jest to ponad 20% mniej niż w roku 2014.

To czego mi brakuje w komunikacji i działaniach ze strony Ministerstwa Rolnictwa, to docenienie, że w Polsce zachodzą zmiany w dobrostanie zwierząt, które nie wymagają dopłat z budżetu państwa. Brakuje mi w tej komunikacji pogratulowania podmiotom biznesowym i konsumentom, którzy są motorem tej zmiany. Jeśli z jednej strony oferujemy dopłaty do chowu bezklatkowego, to z drugiej myślę, że powinniśmy doceniać fakt, że podobne zmiany zachodzą wyłącznie przez mechanizmy rynkowe. – Paweł Rawicki, Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Przedstawiciel Otwartych Klatek podkreślił rolę sieci handlowych i producentów żywności w procesie odchodzenia od chowu klatkowego. Przykładem jest Biedronka, która wycofała jaja klatkowe już 4 lata temu, choć pierwotnie dawała sobie czas do 2025 roku.

Odejście od chowu klatkowego to wynik rosnącej świadomości konsumentów, ale również aktywne działanie ze strony odpowiedzialnego biznesu. Nie traktujmy ich jak bezwolnych podmiotów jedynie reagujących na rynek. Doceńmy fakt, że te firmy chcą podejmować kroki w celu poprawy dobrostanu zwierząt. – Paweł Rawicki, Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Na koniec Paweł Rawicki zaprosił do zapoznania się z raportem Wycofanie jaj z chowu klatkowego Podsumowanie postępów w branży spożywczej, handlowej i HoReCa opublikowanym dzień przed posiedzeniem Komisji. Wedle opracowania 47% firm ze 173, które zadeklarowały odejście od jaj z chowu klatkowego, już to zrobiło. Wiele kolejnych jest blisko tego celu. 

Osoby obecne na posiedzeniu Komisji Rolnictwa
Hanna Kłosińska – Eurogroup for Animals oraz Paweł Rawicki – Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Perspektywy na przyszłość

W dyskusji wzięła udział także posłanka Małgorzata Tracz. Członkini partii Zieloni wyraziła zadowolenie z wyników raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa w odniesieniu do trendów konsumenckich. Zgodnie z wynikami raportu coraz więcej konsumentów decyduje się na nie kupowanie jaj pochodzących z chowu klatkowego. Szansą dla polskiego rynku jaj może być postawienie na jakość, a nie ilość. Konsumenci bowiem wybierają nie tylko na jaja wolnowybiegowe, ale i ekologiczne. Posłanka Tracz zwróciła uwagę na to, że polski rynek jaj odbiega negatywnie od europejskiego. W niektórych z krajów Unii wskaźnik chowu klatkowego i ściółkowego pozostaje na podobnym poziomie. 


Małgorzata Tracz przypomniała, że Unia Europejska pracuje nad rozwiązaniami prawnymi w zakresie chowu kur, nakierowane na poprawę ich dobrostanu. Wyzwaniem w opinii posłanki jest epidemia grypy ptaków – podkreśliła, że grypa ptaków zbiera żniwo w każdym systemie: zarówno klatkowym, jak i wolnowybiegowym. Rozwojowi choroby sprzyjać ma skoncentrowana i intensywna hodowla. Szczególnie jest to widoczne właśnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie monopol i intensywna hodowla przemysłowa spowodowały załamanie na rynku.

Konsumenci i biznes za dobrostanem kur

Sytuacja na rynku jaj podlega wielu zmianom w świadomości społecznej i jest podatna na okoliczności zewnętrzne, takie jak epidemia ptasiej grypy. Statystyki i badania pokazują, że coraz więcej konsumentów wybiera jaja pochodzące z chowu zapewniającego zwierzętom lepsze warunki. Niebagatelny wpływ na pozytywne zmiany dla kur niosek ma także postawa biznesu, który decyduje się na wycofywanie ze swojej oferty jaj z najbardziej okrutnego chowu, jakim jest chów klatkowy. Firmy oraz ich klienci mają kluczowe znaczenie w zmianie losu zwierząt, pokazując producentom, że dobrostan kur jest dla nich istotną wartością, z którą należy się liczyć.